“Będzie myślał, że pójdę w zapasy. Nie, przywalę mu z piąchy!” – Dvalishvili o walce z O’Malleyem

Pomimo wyraźnej przewagi w sferze zapaśniczej, Merab Dvalishvili chce w walce mistrzowskiej z Seanem O’Malleyem zaprezentować swoje umiejętności w stójce. Przynajmniej – tak zapowiedział z tajemniczym uśmieszkiem.

Na szczycie dywizji koguciej UFC szykuje się starcie pomiędzy mistrzem “Suga” Seanem O’Malleyem a czołowym pretendentem, niepokonanym od 10 walk Merabem Dvalishvilim. O’Malley jakiś czas temu wspominał, że federacja będzie próbowała zestawić ten pojedynek na galę w Las Vegas we wrześniu (Noche UFC w hali The Sphere) albo w grudniu.

O’Malley znany jest ze swojej snajperskiej precyzji i nokautującej mocy w stójce, podczas gdy Dvalishvili stawia na niezmordowane tempo i zapasy. W rozmowie na podcaście Believe You Me Merab tajemniczo stwierdził jednak, że zamierza z mistrzem zmierzyć się w stójce:

To moja wymarzona walka i idealny czas, aby się z nim zmierzyć. Teraz zaprezentuję wszystkim moją stójkę. Tak, mam zapasy, ale teraz chcę udowodnić swoje umiejętności w stójce. I chcę uderzyć go z piąchy w twarz, bo będzie myślał, że pójdę w zapasy. Nie, przywalę mu.

Gospodarze podcastu, Michael Bisping i Anthony Smith, momentalnie wybuchli śmiechem, posądzając Gruzina o krętactwo. Merab z szerokim uśmiechem na twarzy odparł:

Biorąc pod uwagę technikalia, macie rację. Stylistycznie muszę pokonać go zapasami, moją dobrą kondycją, skracać dystans i wchodzić w klincz. […] Muszę uszanować jego stójkę, ale wierzę w siebie. Szanuję wszystkich moich rywali, zwłaszcza jego. Jest mistrzem, jest pewny siebie, ma zasięg, ma doświadczenie, nokautującą moc, dobrą technikę i dobrego trenera, ale jego trenera również muszę pobić!

Dvalishvili jedzie na fali 10 zwycięstw z rzędu w UFC. W tym zaliczył zaledwie jeden techniczny nokaut, ale jego walki zapewniają rozrywkę dzięki morderczemu tempu, narzucanemu rywalom. Ostatnio Gruzin zdominował zapaśniczo złotego medalistę olimpijskiego Henry’ego Cejudo na gali UFC 298 w lutym.