Mariusz Pudzianowski zdecydował się rozwiać wątpliwości dotyczące dalszego funkcjonowania w zawodowym sporcie. Były strongman poinformował, że nie powiedział w tym temacie jeszcze ostatniego słowa.
26 kwietnia w Gliwicach Mariusz Pudzianowski zmierzył się z Eddiem Hallem i został przez niego szybko rozbity. Po tym starciu kontrakt z KSW wygasł i „Pudzian” jest wolnym zawodnikiem. Cały czas nie wiadomo, czy Pudzianowski zawalczy jeszcze w klatce. W najnowszym materiale zamieszczonym w mediach społecznościowych zawodnik z Białej Rawskiej powiedział:
Dużo spekulacji widzę w internecie na temat mojej przyszłości w zawodowym sporcie. Na chwilę obecną skupiam się na sobie, odpoczywam sobie po pracy przychodząc tutaj. Jest to dla mnie odskocznia, relaksik, fajny, przyjemny trening. Lekko zmęczyć się bez jakiegoś wielkiego szarpania, bez wielkich ciężarów. Jeszcze ostatniego słowa w sporcie zawodowym nie powiedziałem. Wszyscy są mocni, niech tak będzie. Mariusz jest słaby, tego się trzymajmy. Nie zawsze słoneczko świeci, ale po każdej burzy zawsze słońce wychodzi, robi się pogoda, więc jeszcze ostatniego słowa nie powiedziałem.
Mariusz Pudzianowski jest dziś po trzech przegranych z rzędu. Pudzianowski walczy w MMA od roku 2009. Stoczył 27 pojedynków, z których 17 wygrał.
40 komentarzy (poniżej pierwsze 30)
...wczytuję komentarze...
ONE FC Featherweight
UFC Featherweight
Bellator Bantamweight
UFC Lightweight
WSOF Middleweight
UFC Middleweight
Jungle Fight Welterweight
Error Fighters Extreame
UFC Light Heavyweight
Legacy FC Welterweight
Shark Fights Welterweight
M-1 Global Welterweight
KSW Welterweight
UFC Featherweight
UFC Featherweight
UFC Featherweight
UFC Featherweight
Roshi
UFC Featherweight
UFC Middleweight
UFC Light Heavyweight
Oplot Challenge Lightweight
UFC Featherweight
UFC Middleweight
Maximum FC Lightweight
UFC Heavyweight
UFC Flyweight
UFC Middleweight
BAMMA Heavyweight
Dołącz do dyskusji na forum <a href="https://cohones.mmarocks.pl/threads/79982/">Cohones →</a> lub komentuj na <a href="#respond">MMARocks.pl →</a>