Marcin Różalski (MMA 5-4) na sobotnim KSW 32 w Londynie zmierzył się z Jamesem McSweeneyem (MMA 15-13). Pojedynek niespodziewanie zakończył się duszeniem zza pleców w wykonaniu 35-letniego Anglika. Większość fanów spodziewała się w tym boju wielu wyczerpujących wymian w stójce. Tak rzeczywiście było na początku starcia, jednak w pewnym momencie „The Hammer” postanowił przenieść walkę do parteru, gdzie ostatecznie zajął plecy Polaka i zmusił go do klepania. „Różal”  w rozmowie z wp.pl tłumaczy przyczyny swojej porażki:

Jak sobie wizualizowałem walkę to dopuszczałem na przykład złamanie ręki – że np. jakoś krzywo uderzę, nokaut oczywiście – że on mnie znokautuje, czy gdzieś mnie upoluje na wątrobę, czy coś. Takie rzeczy sobie człowiek nieraz wizualizował. W żadnej mojej wizualizacji nie było czegoś takiego, że zostanę uduszony.

Po tym jak on dostał ode mnie tą kontrę, on to poczuł. On to poczuł, bo ja widzę coś takiego. I on wtedy znów mi zanurkował po nogi… Słuchaj, żeby mi to chociaż przez myśl przeszło, w ułamku sekundy chociaż, że on wejdzie mi po nogi. Myślałem, że on podejmie bójkę. No niestety, wszedł po nogi i – widzisz – zemściła się na mnie niewykorzystana sytuacja, kiedy miałem go w pozycji bocznej. On mi się wyślizgnął z tej bocznej. Może ja za pazernie, może powinienem wolniej. Bałem się też, że jak nic nie będę robił w dole, to walka zostanie podniesiona do góry. Wiesz, nie miałem takiej orientacji czasowej. Myślałem, że muszę szybko coś zrobić z tej pozycji. On wykorzystał siatkę, wspiął się plecami. On też nie jest gapa, to silny chłopak jest. Wyślizgnął się, byliśmy spoceni. No wszedł mi za plecy. Jak mi wszedł za plecy, też może przespałem ułamek sekundy, żeby go zrzucić, żeby się wykręcić.

Teraz można dużo gdybać. To już jest historia. Przykro mi jest na pewno i – wiesz – nie jestem zły nie wiadomo jak, ale jest mi po prostu przykro. Jest mi przykro, bo chyba nikt, nie spotkałem nikogo w życiu, kto lubi przegrywać – obojętnie w jakiej dziedzinie.

Współwłaściciel KSW, Maciej Kawulski stwierdził dzisiaj, że znajdzie się miejsce dla Marcina Różalskiego na jednej z kolejnych gal Konfrontacji Sztuk Walki. Z jakim zawodnikiem chcielibyście zobaczyć „Różala” w następnej walce?

29 KOMENTARZE

  1. Szady

    Z jakim zawodnikiem chcielibyście zobaczyć "Różala" w następnej walce?

    Z takim który podpisze klauzule na walke w stójce.Mnie walka bardzo rozczarowała bo liczyłem na solidną napierdalanine.Szkoda.

  2. Szady

    I on wtedy znów mi zanurkował po nogi… Słuchaj, żeby mi to chociaż przez myśl przeszło, w ułamku sekundy chociaż, że on wejdzie mi po nogi.

    No skoro już 2 razy szukał tego obalenia to ciężko przewidzieć że znów zanurkuje. Ale dobrze, że nie każe przeciwnikowi lizać jaj swojemu psu.

  3. Też bym kurwa nie wpadł na to że zawodnik w walce MMA pójdzie po obalenie. Szok jak chuj. Muszę to sobie przemyśleć.

  4. Pudzian byłby dobrym przeciwnikiem dla Różala. Myślę że byłaby to dobra walka dla zawodników, widzów  i KSW bo by się to dobrze sprzedało.

  5. 123

    Pudzian byłby dobrym przeciwnikiem dla Różala. Myślę że byłaby to dobra walka dla zawodników, widzów i KSW bo by się to dobrze sprzedało.

    Różal się nie zgodzi bo Pudzian będzie chcial obalać. No chyba że sobie tego nie zwizulizuje.

  6. Szady

    W żadnej mojej wizualizacji nie było czegoś takiego, że zostanę uduszony.

    No to ma pecha, sorry, ale taka prawda, że sam sobie winny. Nie był przygotowany na wszelkie możliwe scenariusze, więc sromotnie przegrał. Na płytę chodnikową w realu jest przygotowany a na duszenie w mma już nie?

    Kibicowałem Różalowi, no ale z czym do ludzi z takimi błędami. W mma nie wygrywa lepszy w stójce, tylko lepszy w bójce. Brawa dla McSweeneya za oszukanie rywala gadaniem o łokciach i za dobitne zwycięstwo. Po co ryzykować, tudzież wygrać później, jak można szybko zniszczyć rywala.

    A i nie hejtuję, po prostu dziwi mnie trochę to stwierdzenie

    Bałem się też, że jak nic nie będę robił w dole, to walka zostanie podniesiona do góry.

    Serio? :dry:

  7. Masu

    Różal się nie zgodzi bo Pudzian będzie chcial obalać. No chyba że sobie tego nie zwizulizuje.

    Łapaniem i rzucaniem nie powinien być akurat zaskoczony.

  8. Różal wiem, że nie czytasz wpisów internetowych pedałów. Jednak ja jestem fanem osobowości i głowa do góry. Dla Różala ktoś kto będzie się pizgał w stójce na 100%, tak jak chwile to było ze Świnią bo były fajerwerki. Szkoda, że Różal nie urwał głowy.
    To jest MMA i musisz być przygotowany na wszystko.

  9. Masu

    Różal się nie zgodzi bo Pudzian będzie chcial obalać. No chyba że sobie tego nie zwizulizuje.

    Różal walczy już raczej wyłącznie dla kasy wiec jak kasa będzie się zgadzać to i wizualizacja również;-)

  10. Szady

    I on wtedy znów mi zanurkował po nogi… Słuchaj, żeby mi to chociaż przez myśl przeszło, w ułamku sekundy chociaż, że on wejdzie mi po nogi.

  11. Beka z chłopa. Już by się nie ośmieszał takimi wypowiedziami. 9 walka na koncie, 4 lata w biznesie i takie kocopoły pierdoli.

  12. "nie zwizualizowałem sobie sprowadzenia a on miał się bić na pięść a nie jakieś kulanki"- mruknął wkurwiony Marcin

  13. No szkoda tej porażki. No, ale walcząc w MMA trzeba się z tym liczyć. Albo kontynuować jednak szkolenie parteru i MMA albo na koniec kariery jednak powalczyć znowu stójkowo, bo Różala w tej płaszczyźnie najchętniej się ogląda.

  14. Rozal jakby zostal znokautowany ciosem to by sie pewnie zalil, ze sie niespodziewal, ze McSweeney tak wysoko garde trzymal i wogole co ta za tchorz, ze garda sie zaslania! balas zwykly nie barbarzynca!

  15. Chyba jeszcze duszenie go trzymało jak to opowiadał:facepalm:kurwa większych bzdur dawno nie czytałem. Mógłby być gwiazdą FEN w K-1 bo to MMA mu nie leży całkowicie. Jeszcze chyba nigdy nie widziałem na jakiś filmikach jak Różal robi jakiś BJJ czy zapasy pizga tylko to co robił całe życie. Smutne to:sad:

  16. Czy ktoś jeszcze pamięta jak Różal pokonał Pawła Słowińskiego?Czyli wychodzi na to że Różal może sprowadzać, a inni nie mogą/nie powinniFEN lub DSF i k1 tak, mma już nie, chociaż KSW na pewno nie pozwoli sobie na stratę wykreowanego od "zera" zawodnika.Chyba że tak jak ktoś wspomniał Różal vs Pudzian, bo starcia obu panów z innymi rywalami emocji u nikogo już nie wywołają.

  17. picertm

    Czy ktoś jeszcze pamięta jak Różal pokonał Pawła Słowińskiego?

    No rzeczywiście 🙂 I to w 1 rundzie, a miała być dobra bitka w stójce 🙁

  18. Hahahahaha hahahahah hahahaha hahahah hahahahah hahahaha hahahahah hahahaha hahahaha hahahahah hahahaha hahahaha hahahahah hahahaha zaskoczony, że w MMA go ktoś do parteru sprowadził co on myślał, że w środku walki wpadnie może ekipa z kamerami i zacznie gotować z jakąś babą, albo powiedzą mu siadaj Marcin pogadamy o balasach i po opowiadasz jak to obciagają pałę twoim psom. hahahahah hahahahah hahahah

  19. "Balas dostał dwie gały, obsrał się i poszedł po nogi". Tyle wystarczyło powiedzieć, po co te tłumaczenia. Ale mam nadzieje, że jeszcze Różala zobaczymy i że w kolejnej walce weźmie pod uwagę, ze przeciwnik może chcieć obalać. Bo jednak większość jego walk przynosi coś ciekawego.

  20. Dla mnie to wyglądało odwrotnie to Różal dostał i się obsrał. Dostał kilka bardzo mocnych kopcięć z kolana w tym jedno latające kolano które odebrało mu chęć walki. Był obsrany dlatego w parterze już tylko leżał i czekał na koniec.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.