Mimo przegranej i początkowej decyzji o zakończeniu kariery, Marcin Najman ostatecznie prawdopodobnie nie odwiesi rękawic na kołku. Na swojej stronie na Facebooku 41-latek opublikował wpis, w którym poinformował, że o wszystkim zadecyduje w ciągu najbliższego tygodnia.
„Piotr Bestia okazał się lepszy i serdecznie mu gratuluję. Prywatnie poza ringiem i klatką to naprawdę sympatyczny gość i życzę mu powodzenia w przyszłości. Na dziś nie wiem czy jeszcze wrócę na walkę pożegnalną czy to był mój ostatni pojedynek. Myślę, że w ciągu tygodnia podejmę ostateczną decyzję.”
Jeśli decyzja „El Testosterona” będzie pozytywna, to ma już upatrzonego rywala, z którym chciałby zmierzyć się w klatce.
„Jeżeli na tak, to tylko z tym zarozumialcem Don Kasjo. Jedynce, co mnie w tym momencie powstrzymuje to świadomość, że jak wygram to znowu będzie mnie kusiło, by wrócić, a 41 lat to już nie jest wiek na toczenie walk w klatce.”
Przed starciem Najman skupił się na przygotowaniach obron przed sprowadzeniami, dlatego też nie spodziewał się, że może zostać trafiony w stójce.
„To, że dałem się trafić to sygnał, że z refleksem już nie najlepiej. Robiłem wszystko, by mnie nie sprowadził, długo się tego uczyłem, ale, że dam się trafić w stójce to przez myśl mi nie przeszło.”
Marcin Najman przegrał podczas sobotniej gali FAME MMA 6 z Piotrem „Bestią” Piechowiakiem. Była to piąta przegrana „El Testosterona” w walce na zasadach MMA – wcześniej przegrywał z Pawłem „Trybsonem” Trybała, Roberte „Hardkorowym Koksem” Burneiką, Przemysławem Saletą i Mariuszem „Pudzianem” Pudzianowskim.