O Willu Brooksie jest ostatnio głośno. Wczoraj wdał się w bojkę w hotelu z braćmi „Pitbull” – Patricio i Patrickym Freire, z której ostatecznie nie zostaną wyciągnięte większe konsekwencje. Znany z bycia wiecznym malkontentem „Ill Will” kolejny raz w ostrych słowach skrytykował najbliższego rywala – Marcina Helda. Poniżej zamieszczamy jego wypowiedź z rozmowy z BloodyElbow:

Doceniam to co robi, jego umiejętności, czego dokonuje jako sportowiec. Sprawdź jego bilans walk, jego droga to ciężka praca, wiesz? Ale z drugiej strony, musisz wyjść do klatki i walczyć; masz pobić rywala, uderzyć go w twarz, skrzywdzić go, spowodować rozcięcia, a potem ewentualnie poszukać obaleń albo pójść po nogę. Nie możesz wejść do klatki i… Na materiałach wideo z jego walk widziałem jak niejednokrotnie ze środka klatki nurkował po czyjeś nogi. To jest żenujące. Dla mnie to wygląda tak, że on pokazuje w ten sposób jak bardzo się obawia rywala, boi się rywalizacji; tak bardzo boi się walki, że wykonuje t niedorzeczne, dziwaczne rzeczy jak nurkowanie ze stójki po nogę rywala czy wciąganie do gardy. Rozumiem pójście po skrętówkę albo klucz na stopę, ale to są mieszane sztuki walki, to jest walka. Wiem, że nie skończyłem przed czasem wielu pojedynków, ale myślę, że ludzie znają mnie z tego, że do klatki wchodzę po to, by się bić. Chcę wymieniać ciosy, uderzać mocno oponentów. Wyprowadzam uderzenia kolanami na korpus, łokciami na twarz – próbuję krzywdzić rywala za każdym razem. Nie potrafię doceniać tego co on robi. Oczywiście każdy wybiera inną drogę.

Jeśli jesteś tak bardzo przerażony rywalem, że od razu chcesz iść po nogę, to dla mnie nie jesteś żadnym wojownikiem. W takim wypadku powinieneś iść na zawody NAGA w gi albo coś podobnego. To ma być walka, a nie nurkowanie przez całą klatkę po to by złapać czyjąś nogę. Nie szanuję tego. Tak postępują tchórze.

Walka Books vs. Held o pas mistrza wagi lekkiej Bellatora MMA odbędzie się już jutro.

11 KOMENTARZE

  1. Marcin nie czytaj idioty. Nurkuj nawet przez 2 klatki byleś złapał i urwał mu kopytko.

  2. Chyba aż tak głupi nie jest, żeby to na poważnie mówić. Mam wrażenie, że nasłuchał się, jak to inni promują się trasz tokiem i sam próbuje, tylko zupełnie nie wie jak i dlatego mu tak kijowo wychodzi. Albo rzeczywiście boi się o swoje kopyta i próbuje z góry załatwić sobie wymówkę, że "odklepałem, ale to się nie liczy, bo poddania to nie jest prawdziwa walka." Ale chuj go wie tak naprawdę, bo teraz to już brzmi naprawdę durno.

  3. Boi się parteru Marcina i słusznie! Zresztą, nie tylko on się boi. Tylko po co takie farmazony opowiada, myśli że sprowokuje w ten sposób zawodowego sportowca do zmiany taktyki walki?

  4. Doceniam to co robi Held itd ale…Czy nikt mu nie powiedzial ze wszystko przed ale sie nie liczy 🙂 Held petarda przyszly mistrz Belatora i UFC.

  5. Przecież to jasne. Gada tak żeby sprowokowac Marcina do bitki w stójce, wie że parter to domena Heldzika i boi sie poddania. Prosta sprawa. Marcin i tak wyciągnie coś na noge.

  6. Poprostu boi się parteru Marcina i chce, aby zirytować go i naprowadzić go na to, aby Marcin chciał udowodnić że umie walczyć w stójce i w niej walczył. Ale Will i tak to przegra przez poddanie.

  7. Gość po prostu zdaje sobie sprawę, że rozcięcia twarzy czy siniaki goją się szybciej niż  zerwane wiązadła w kolanie więc rozsądnie próbuje jak może tego uniknąć.

  8. "Rozumiem pójście po skrętówkę albo klucz na stopę, ale to są mieszane sztuki walki"#Niggalogic

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.