Debiutancka walka Marcina Helda w UFC nie skończyła się dobrze dla Polaka, nad czym będziemy ubolewać jeszcze długi czas. W samym pojedynku – zwłaszcza w pierwszej rundzie – mogliśmy zobaczyć kilka ciekawych akcji, jak np. jedno z wysokich kopnięć w stylu Anthony’ego Pettisa, które wyprowadził Held. Kolejnym interesujący moment pojawił się pod koniec pierwszej odsłony, kiedy Polak uchwycił głowę rywala i spróbował poddać go duszeniem przednim. UFC na swoim profilu na Twitterze przypomina tę akcję:
There is just NO QUIT in @DiegoSanchezUFC!! #UFCMexico https://t.co/nbyUCbcPg7
— UFC (@ufc) November 6, 2016
Marcin to jednak jest kozak
Marcin dusi gilotyną Sancheza, ten odpycha się od siatki, obraca i odrzuca Polaka. Marcin przypadkowo uderza sędziego, który stał za blisko, Yamasaki traci przytomność i pada na matę. Sanchez wyskakuje z oktagonu, bierze spod klatki krzesełko i rusza na Marcina. #UFCisFAKE #WWECrew
Prawda jest taka że gdyby to nie była klatka to diego by najprawdopodobniej odpłynął do krainy snu.
Na szczęście mma na najwyższym poziomie jest w klatce i oby tak zostało już zawsze.
Diego kozak, nie spanikował. Łeb ma na karku. Wielu w takich momentach nie zrobiłoby nic zeby z tak ciasnego duszenia próbować uciec.
Bardzo ładnie to Diego zrobił. Stary lis zachował zimną krew
marcin zasapany jak w 20 minucie walki…
Diego to ma dopiero instynkt przetrwania 🙂
Nie ma lipy Marcin 😉
no fakt Marcin zasapany jak po 5 rundach 😛 dużo ta akcja go kosztowała wysiłku 😛
Zajebista akcja, wiadomo było że Diego tanio skóry nie sprzeda :boss:
To jest pewne, że by odpłynął. W tej pozycji w powietrzu by nie miał fizycznie jak się uwolnić.