Szczepan Twardoch, który przeprowadził wywiad rzekę z mistrzem KSW Mamedem Khalidovem, udzielił wywiadu magazynowi “Elle Man”, w którym opowiedział nieco o swoim spojrzeniu na Mameda. Zapytany o to, kim jest dla niego Khalidov odpowiedział:
Sportowcem, a także interesującą postacią, niczym postać literacka. I chyba jedynym zawodnikiem w polskim MMA, który nie ma swojej specjalizacji. Do MMA przychodzą ludzie z różnych sztuk walki i wiadomo, że jeden jest specjalistą od parteru, inny od stójki. A Khalidov jest po prostu uniwersalnym fighterem. I zawsze zaskakuje. W ringu widać jego absolutnie niezwykłą fizyczną sprawność. To wielki sportowy talent jak Muhammad Ali. W przypadku Khalidova bardzo interesująca jest też cała jego historia: Czeczen, pobożny muzułmanin.
Twardoch sam lubi oglądać MMA i interesuje się tym sportem.
Ten sport mnie akurat nie nudzi, natomiast sporty zespołowe nudzą mnie absolutnie. Mój tata zawsze nad tym ubolewał – jest kibicem Ruchu, jak każdy prawdziwy Ślązak. Ja teoretycznie z rodzinnej tradycji też kibicuję Ruchowi, ale meczu piłki nożnej nie potrafię obejrzeć, bo zasypiam. Doceniam kunszt i lubię się temu przyglądać, podziwiać różne style. Każdy zawodnik walczy inaczej. Zdaję sobie też sprawę, jakiej pracy wymaga osiągnięcie takiej sprawności fizycznej i psychicznej, żeby wejść do klatki i walczyć na takim poziomie.
Co ciekawe, pomysł na książkę o Mamedzie nie pojawił się w głowie pisarza.
Pomysł nie był mój, nad czym bardzo ubolewam (śmiech). Propozycja przeprowadzenia wywiadu z Mamedem wyszła od wydawnictwa, gdzie pewnie wiedziano, że interesują mnie sporty walki, a ja zareagowałem entuzjastycznie.
KURWA JAK USAIN BOLT!
Tylko Ali walczył z najlepszymi.
najlepsze jest to, że jak ktoś nie znający się zbytnio na mma i myślący, że ksw to najlepsza organizacja w europie i druga (po ufc) na świecie czyta takie rzeczy, to jeszcze bardziej utwierdza się w swoim przekonaniu i hype oraz famę czeczena rosną.
Może gość tak po prostu odbiera Mameda, ma prawo do takiego zdania czy takiego porównania, moim zdaniem to fajne, że zawodnicy MMA wzbudzają takie emocje, że niektórzy traktują ich jak X-menów.
Mamed może wygrać że wszystkimi, więc nie napisze ze z Bispingiem nie ma szans, ale walka z Azizem i jeszcze kilka wcześniejszych pokazują że równie dobrze może przegrać z anonimowym korniszonem, tyle w temacie. Porównywanie Mameda do Aliego jest jak porównanie Conora do Floryda. Ekspert kurwa za 3 złote…
NIEPOROZUMIENIE MAMED > ALI