Walka Mameda Khalidova z Borysem Mańkowskim była ostatnią na kontrakcie reprezentanta Arrachion Berkut Olsztyn. Teraz zawodnik nie wie jaka będzie jego przyszłość w MMA. Właściciel organizacji ACB, dla której nie tak dawno zawalczył Mamed, Mairbek Khasiev, stwierdził w wywiadzie dla RT Sports, że już niedługo fani MMA znowu zobaczą Khalidova w klatce organizacji.
Znam Mameda od bardzo dawna. To słowny człowiek. Jeśli mówi tak, to znaczy tak. Nie chcę obrażać innych zawodników z Rosji, ale według mnie Khalidov jest najlepszy. Jest w najlepszej 15 swojej kategorii wagowej na świecie. Rozmawiamy z nim o współpracy już od bardzo dawna, ale miał jeszcze wtedy zobowiązania w Polsce. Teraz, kiedy nie ma już tam kontraktu myślę, że zobaczymy go niedługo w ACB. 2-3 walki dla nas, a potem może zakończyć karierę. Oczywiście może dla nas walczyć ile tylko będzie chciał. Jeśli nie będzie chciał już występować w klatce, to chciałbym żeby pracował dla nas przy organizacji gali, nieważne w jakiej roli. Warto mieć tak wspaniałego, doświadczonego zawodnika u siebie.
Mamy bardzo dobre doświadczenia z gal w Polsce. Khalidov jest tam idolem, kochają go też i szanują w Turcji. Chciałbym żeby Mamed wystąpił w Anglii, Polsce oraz Turcji. Myślę, że walka Khalidova wypełniłaby stadion w Stambule.
Tutaj dla przypomnienia walka Khalidova na ACB z Lukiem Barnattem.
wygląda na to że Mamed już jest w ACB. żadne gwizdy nie mają z tym nic wspólnego. gdyby po dwóch ostatnich PRZEGRANYCH walkach w KSW kibice rzucali mu do klatki kwiaty i majtki to myślicie że by został w KSW? bądźmy poważni. chodzi o pieniądze i braci w wierze
Na spokojnie jeszcze raz pooglądałem walkę Mameda z Borysem i wg mnie nie ma kontrowersji żadnych, 29-28. Atmosfera w Polsce i i sama atmosfera wokół Mameda (hejt, gwizdy, werdykty) na pewno pomogą Mamedowi podjąć decyzję o wyborze pracodawcy. Mamed jako muzułmanin w Polsce w sportach walki stał się po prostu ofiarą. Ja natomiast oddzielając politykę od sportu byłbym najzwyczajniej niezadowolony, gdyby Czeczen już w KSW nie zawalczył, ale przypominam sobie to uczucie żenady, jakie miałem oglądając ostatnią galę i słysząc gwizdy, dlatego się nie zdziwię absolutnie.