Po drugiej porażce z Tomaszem Narkunem, legenda KSW Mamed Khalidov rzuca rękawice na matę i ogłasza koniec kariery w zawodowym MMA.

Khalidov (MMA 34-6-2) tej nocy ponownie uległ mistrzowi wagi półciężkiej największej organizacji MMA w Polsce. Ich pierwsza walka miała miejsce w marcu tego roku, kiedy po fenomenalnych dwóch rundach Mamed popełnił błąd, który „Żyrafa” wykorzystał zapinając trójkąt wokół szyi legendy polskiego MMA. Od początku było wiadomo, że rewanż w tej walce jest nieunikniony. Po drugiej porażce, tym razem przez jednogłośną decyzję sędziów, Mamed Khalolidov postanowił zakończyć karierę w zawodowym MMA, która trwała od maja 2004 roku. Reprezentant Berkut Arrachion Olsztyn do KSW trafił w 2007 roku i w debiucie na gali z numerem 7 pokonał Alexandra Stefanovica poddaniem walki przez narożnik. Był mistrzem największej organizacji MMA w Polsce po pokonaniu Michała Materli w 31 sekund podczas KSW 33 w listopadzie 2015 roku. Na tronie wagi średniej zasiadał do lipca 2018, kiedy to podczas jednej z konferencji prasowych ogłosił, że wakuje pas. Dla KSW stoczył 22 walki.

12 KOMENTARZE

  1. Mamed nie ma co się rozpisywać. Lepszej kariery chyba nie mógł sobie wyobrazić i po prostu rozpisywanie się nie ma sensu bo każdy wie , że to absolutnie Top1 jeśli chodzi o KSW i wszystko co z tą organizacją związane. Takie też niestety miałem obawy , że po porażce Khalidov ogłosi zakończenie kariery. 38 lat i jak widać w tym wieku już nie da rady on rywalizować na tym poziomie co kiedyś. Co to walki to tak myślałem , że Narkun jakieś tam wnioski wyciągnie i znowu wygra tą walkę a Mamed no cóż. Bez różnicy bo i tak jest wielki i drugiego takiego na naszym podwórku nie znajdziemy. Dzięki legendo za wszystko i udanej emerytury.

  2. dobra decyzja. jak ma forsę to szkoda zdrowia na walki z młodszymi zawodnikami.

  3. Legendy zyja wiecznie. Zaslugujesz na pomnik nie za zawodnika MMA. Ale za bycie wojownikiem zycia. Zycze calym sercem wytrwalosci, motywacji i sily w pokonywaniu codziennych wyzwan. Jestes mistrzem samego siebie. Wiecej osiągnąć nie można!!! Dziękuję Mamed

  4. Dla Mameda było błędem przejście do wagi wyżej gdzie warunkami fizycznymi był po prostu za mały.W swojej kategorii dalej będzie gniótł wszystkich. A W koniec kariery nie wierzę.

  5. Dzięki Mamed, zawsze dawałeś zajebiste walki i chciałbym żeby to było pierwsza i ostatnia deklaracja zakończenia kariery, ale jak będzie to zobaczymy

  6. Jeżeli to prawda że nie wróci – to wczoraj coś się skończyło bezpowrotnie… Następcy nie widać… Gamrot nie zdobędzie takiej popularności Narkun nie ma szans na to także (gdyby nie powiedział o babci – to by ludzie nie przestali gwizdać – mimo że walkę wygrał i był lepszy).Mamed to historia  życia i dodatkowo ta w klatce…  Widowiskowy styl, fajne skończenia – chyba jedyny zawodnik który w prime mógłby sięgnąć pasa ufc. I to bez nudnych walk. Tak się nie stało – szkoda.Jest jeszcze Pudzian – choć tutaj jednak inna kategoria człowieka – który przeszedł ewolucję od freaka do normalnego zawodnika mma.Co do samej walki Żyrafa za wielki, a i Mamed już nie ten.

  7. Nie powinien kończyć po przegranej z polciezkim a nawet ciężkim Narkunem. W średniej jeszcze spokojnie by mógł poskładać Makrele i inne takie. Chyba za wysoko sobie poprzeczkę postawił.

  8. Wielki szacunek dla Mameda za wszystkie emocje i świetne walki oraz udaną promocję MMA w naszym kraju. Jeśli faktycznie ma problemy neurologiczne to zdrowie jest najważniejsze. Szkoda, że nie kończy kariery zwycięstwem bo walka była wyrównana. Ciekawy jestem na kim teraz KSW będzie budować przyszłość. Gamrot nigdy nie będzie porywał tłumów choćby miał i 10 pasów. Narkun może zaraz szukać nowych wyzwań za oceanem. Podobnie Soldic. Pudzian będzie kończył karierę.

  9. Szkoda. Mamed to jeden z tych zawodników, który miałem nadzieje, że zawsze będzie walczył. Rispekt za osiągnięcia. Trochę szkoda, że nie było ambicji na UFC. Jego wybór.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.