Maciej Kawulski, jeden z właścicieli organizacji KSW, nie zamierza przejmować się opiniami innych i w swoich mediach społecznościowych w wyjątkowy sposób docenia wygraną Mameda Khalidova. Zawodnik z Olsztyna pokonał w spektakularnym stylu Scotta Askhama stając się tym samym nowym mistrzem kategorii średniej organizacji. Kawulski w swoim stylu na swoim profilu na Facebooku postanowił pochwalić wygraną Khalidova.
Ja wiem, że jestem promotorem i mi nie wypada, ale skoro wczoraj Mamed zamknął to i owo niedowiarkom to ja chyba mogę mieć po latach także to i owo w dupie. Pozwolę sobie zatem na odrobinę prywaty: Mamed… Wcale się o ciebie nie bałem. Bałem się o siebie. O to, że jak przegrasz, zgaśniesz to zgaśnie razem z tobą cała moja miłość do tego sportu, że zgasnę Ja. Że nie znajdę już w sobie siły by dalej to robić. Że bez ciebie po prostu przestanie mi się chcieć brachu. Dziękuje ci zatem za to, że jeszcze przez jakiś czas będę się cieszył i wzruszał patrząc na chwile takie jak wczoraj. Że może się jeszcze tej dyscyplinie przydam. Dziękuje ci za ten czas, który nam dałeś. Będę się starał żyć i działać w taki sposób aby kiedyś za to, za mnie, podziękowali i tobie. Jesteś kure*sko zdolny… Wyjątkowy… Jedyny i niepowtarzalny. Nie wiem czy nowożytny świat doczeka jeszcze kogoś twojego pokroju – ja pewnie już nie. Twój brat – na zawsze.
Dla Khalidova (35-7-2 MMA) była to pierwsza wygrana od czasu wygranej z Borysem Mańkowskim na gali KSW 39. Przez ten czas przegrał trzy starcia, dwa z Tomaszem Narkunem i jedno ze Scottem Askhamem. Teraz udanie zrewanżował się Anglikowi nokautując go w pierwszej rundzie pojedynku. 40-letni zawodnik zapowiada, że czuje się świetnie i z pewnością zobaczymy go jeszcze w klatce polskiej organizacji.
Zobacz: Mamed Khalidov nowym mistrzem – nokautuje Scotta Askhama na KSW 55
