Maciej Kawulski we wpisie na swojej stronie na Facebooku odniósł się do sensacyjnej przegranej Anthony’ego Joshuy, który w sobotę został znokautowany przez Andy’ego Ruiza Juniora. Współwłaściciel organizacji KSW bez wątpienia mógł również nawiązywać do porażek legend polskiego MMA.

Pomniki stoją przez lata nietknięte, aby w końcu upaść. Wojownicy muszą wciąż upadać i wstawać, by w końcu stanąć na piedestale zbiorowej wyobraźni na wieki. Taki to już sport.

29-letni mistrz WBA, IBF, WBO i IBO w sobotę przegrał po raz pierwszy w zawodowej karierze. Joshua w siódmej rundzie został pokonany przez techniczny nokaut, a nowym mistrzem został Andy Ruiz Junior.

3 KOMENTARZE

  1. Cóż za natchniona branża pełna wielkich myślicieli, poetów, mistyków. Zawodnicy odchodzą, aby wrócić silniejszymi. Inni upadają, aby powstać czystszymi. Pełno tu pozdrowień, podziękowań za wspólny trud w drodze ku doskonałości, za wkład wniesiony w doskonalenie całej dyscypliny. Wojownicy, gladiatorzy zostawiają po sobie wielkie dziedzictwa służące za drogowskaz dla następnych pokoleń albo przestrogę dla tych, którzy bez silnej psychiki, bez treningu z najlepszymi wybierają drogę na skróty. Pełno tu mistycznych wędrówek w głąb siebie, ku korzeniom, by odnaleźć prawdziwe ja, by znów poczuć ten wielki ogień napędzający do uczciwej i szlachetnej rywalizacji, której zwycięzcy wspinają się na piedestały masowej wyobraźni, a przegrani giną w otchłaniach niepamięci.I tylko pomruki z irlandzkiej pieczary Knóra Konóra zaburzają ten podniosły nastrój tygodnia pełnego wielkich przełomów, odejść, oczyszczeń oraz wydarzeń, degradując Sztuki Walki do poziomu biznesu, do walki o garść zielonych.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.