(fot. Dave Mandel/Sherdog.com)
W poniedziałkowym The MMAHour, były mistrz wagi średniej Chris Weidman wspomniał Arielowi Helwaniemu, że zrobił przysługę Luke’owi Rockholdowi tym, że wypadł z ich walki. Rockhold w rewanżu odpowiedział, że Bisping wcale nie jest łatwiejszym przeciwnikiem niż Weidman, a wręcz jest odwrotnie.
Uważam, że Weidman byłby łatwiejszym rywalem. Z Bispingiem będzie troszeczkę więcej zabawy. Walka z nim będzie wymagała więcej taktyki i będzie sprawiała mi przyjemność. Weidman walczy brzydko.
Luke już w 2014 roku podejmował Michaela i poddał go wówczas gilotyną w drugiej rundzie. Od tego czasu Anglik zdołał wygrać trzy razy z rzędu z czego ostatnie zwycięstwo zaliczył z Andersonem Silvą.
To starcie mnie bardziej ekscytuje. Będę się dobrze bawił, fani tak samo. Lubię taktyczne walki. Podoba mi się wizja przechytrzenia go. Lubię adaptować się (do tego co się dzieje w oktagonie) i zaznaczać swoją przewagę. Weidman w przeciwieństwie do Bispinga, walczy jak idiota. Po prostu biegnie do przodu i odsłania się polegając na swojej wytrzymałości. Bisping z kolei stara się bardziej taktycznie walczyć i podoba mi się to.
Cos w tym jest. Problem w tym ze Weidman to dalej trudniejszy match up dla Rockholda. Bisping moze i taktyczniej walczy, ale fizycznie jest slabszy, starszy, i ma srednia szczeke. Do tego Rockhold moze sobie pozwolic na przyjecie paru ciosow, wszystkim wiadomo jak anglik bije.
Łukasz zaczyna cwaniakować. moze to sie skończyć jak u Werduma.
Luke Rockhold ładnie dowalił Chrisowi , ale prawda jest taka że Chris jest bardziej godnym przeciwnikiem od Bispinga z racji tego że Weidman to inna klasa zawodnika , ale przyznaje Bisping ma jaja i ogromną charyzmę walka może być ciekawa dla oka jeżeli Rockhold tej walki szybko nie skończy