Pomimo wielu złośliwym spekulacjom, Luke Rockhold poinformował, że podczas UFC 221 w swoim narożniku będzie miał trenerów z A.K.A. Javiera Mendeza oraz Boba Cooka zamiast Henriego Hoofta z Combat Clubu z którym przygotowywał się do walki początkowo z Whittakerem, a później z Romero.
Dodatkowo wspomniał dziennikarzowi ESPN, że zamierza pojawić się w TUF-ie pomagając swojemu przyjacielowi Danielowi Cormierowi w rywalizacji przeciwko Stipe Miocicowi. To ucięło plotki o złej krwi między Rockholdem a Cormierm (i całym A.K.A).
Dla przypomnienia: W drugiej połowie 2017 roku, w świat poszła informacja, że Luke Rockhold zamiast trenować w A.K.A., przeniósł się na Florydę do Combat Club w którym trenuje również Volkan Oezdemir, czyli przyszły (wówczas) rywal Daniela Cormiera. Dla wielu decyzja ta równała się ze “zdradą”, a temat podchwycił sam Volkan, który zaczął prowokować Cormiera wypuszczając filmiki w których mówił:
Cormier! Patrzysz właśnie na Luka, który trenuje teraz ze mną, a nie z tobą, tak mi przykro. Jest tutaj dla mnie, to mój przyjaciel, lubi ze mną trenować więc przykro mi, zdobędę ten pas.
Wielu obserwatorów sportu uwierzyło w “zdradę”, a inni jeszcze bardziej podsycali tę kwestię. Chael Sonnen w jednym ze swoich vlogów mówił:
Luke Rockhold, najbliższy sparingpartner Daniela Cormiera, jest teraz sparingpartnerem Volcana. Trenują razem każdego dnia, widziałem wideo z tych sparingów w Internecie. Co na to Rockhold? Jesteś kolegą z klubu czy nie jesteś? Należysz do tego klubu czy do tamtego? Bardzo mnie to ciekawi skąd Volcan bierze taką pewność siebie, że pokona Cormiera i kto mu tę pewność siebie zapewnia.
Sytuację próbował łagodzić sam Daniel Cormier, który bardzo rozważnie wypowiadał się o tym “rozstaniu”. W rozmowie z kanałem Sammy And The Punk rzekł:
Rozmawiałem na ten temat z Lukiem. Luke jest na Florydzie, bo jak sam przyznaje, jeśli nie jesteśmy w trakcie obozu przygotowawczego, ja jestem bardzo zajęty swoją rodziną, Cain jest kontuzjowany a Khabib jest w Rosji. Mówi po prostu, że w tym czasie pomiędzy obozami przygotowawczymi, trenowanie tu nie jest dla niego optymalne. Wydaje mi się, że szuka teraz czegoś nowego, a my jako jego bracia, musimy to szanować i wspierać go w tym. Dla mnie jednak to dość straszne, ja na przykład nie mógłbym trenować nigdzie indziej, bo to jest zbyt straszne, żeby wyjść poza swoją strefę komfortu. A on to robi, i za to, należy mu się ogromny szacunek. Naturalnie, że polecimy do Australii na jego walkę. Nigdy nie mógłbym odpuścić jego pojedynku. Nie wiem czy będziemy w narożniku Luka czy po prostu przylecimy tam jako fani. Będę tam bo wraz z Lukiem zaczynaliśmy wspólnie od pierwszego dnia, mieszkając razem (trenując), więc nasza miłość i wsparcie dla jego osoby, są ponad to gdzie i z kim trenuje. Oczywiście tęsknimy za nim i byłoby świetnie gdyby wrócił do domu, ale on musi robić to co dla niego jest najważniejsze. I jeśli czuje, że to mu pomoże to nie ma znaczenia jak my się czujemy. Nie ma znaczenia to, że ja pomyślę, iż trening tutaj byłby dla niego lepszy. Mężczyzna sam musi podejmować decyzje i przyjmować na klatę rezultat tych decyzji (…) Wspieram go i mam nadzieję, że odniesie zwycięstwo.
Plotki ucinał sam Rockhold, który choć zaprzeczał, że zostawia ekipę dla nowego teamu, to jednak kilka razy wspominał, że AKA przestało być dla niego najlepszym miejscem do treningu:
AKA nie jest tym czym było dawniej. Cain jest kontuzjowany, Khabib zawsze w Rosji, a DC siedzi przed telewizorem. Muszę dbać o swoje interesy. Kocham moich braci oraz mój team i zobaczycie ich w moim narożniku jeszcze nie raz, ale teraz muszę myśleć o sobie i robić to co dla mnie jest najważniejsze.
Po deklaracji, że Javier Mendez oraz Bob Cook będą w jego narożniku i dodatkowo zapowiedzi udziału w TUF-ie u boku Cormiera, można być pewnym, że żadnej zdrady nigdy nie było i były mistrz Strikeforce nadal uważa AKA za swój dom, a sparingpartnerów za swoich przyjaciół.
w jednym z wywiadów Luke wyjaśniaj , że on już trenował na Florydzie zanim volcan do nich dołączył