Łukasz Sajewski niestety przegrał przez poddanie w pierwszej rundzie z brazylijskim talentem Gilbertem Burnsem.
Łukasz zaczął bardzo dobrze bój. Atakował mocnymi ciosami na korpus i lekko zamroczył Burnsa prawym prostym. Gilbert próbował obalenia, ale Polak ładnie się bronił i nie pozwolił tak wcześnie przenieść walkę do parteru. Po przerwie spowodowanej uderzeniem poniżej pasa, tym razem to Łukaszowi się ugięły nogi po trafieniu Gilberta, który złapał wiatr w żagle i zaczął coraz śmielej atakować Sajewskiego. Na minutę przed gongiem, Burnsowi udało się obalić cały czas zamroczonego Łukasza. Wszedł mu za plecy i po kilku ciosach łokciem, poszedł po rękę i wyciągnął piękną balachę, którą poddał “Wookiego” na kilka sekund przed końcem pierwszej rundy.
Była to już druga porażka Sajewskiego w UFC i jego przyszłość organizacji jest bardzo niepewna.
Gilbert Burns throwing and landing at #UFCVegas! https://t.co/GNSnmRj6rg
— UFC Europe (@UFCEurope) July 7, 2016
Wow! A third armbar finish from Gilbert Burns at #UFCVegas! https://t.co/mN1mL9h10h
— UFC Europe (@UFCEurope) July 7, 2016
to co napisałem w temacie z wynikami napiszę i tu.."muszę wrócić do Wookiego teraz ponieważ wcześniej nie miałem możliwości, był taki moment gdzie podłączył Burnsa , lekko ale podłączył, i zamiast rzucić się na niego to próbował go obalać albo chuj wie co robić, klinczował pod siatką a później próbował mu jebnąć kolanem (lewym) gdy ten stał do niego plecami … tutaj była jego ogromna szansa , następnie był celowy cios w w jajka, i od tego momentu wszystko się posypało, ja na miejscu ufc dałbym Łukaszowi jeszcze jedną szansę, ale nie ma się co łudzić 🙁 . Moja subiektywna ocena tej walki ."
Jak Sean McCorkle wychodził do tego na KSW 24 to pewnie sie jaraliście 🙂
To chyba koniec disco polo w UFC. Do kopnięcia w krocze jakoś szkło. później dużo nie zabrakło żeby dokończyć rundę, ale nie o to chyba chodziło. Ambicje są większe. Tylko co z tego?
Ja tam po nim płakał nie będę. UFC to nie miejsce dla niego. Już wystarczyło zobaczyć jak stali obok siebie na ważeniu i wiadomo było kto wygra. Niech sie bije chłopaczyna ale na naszym podwórku