Fot: KSW/ Sebastian Rudnicki

W trzeciej walce gali KSW 40 w Dublinie, Łukasz Chlewicki ulega Paulowi Redmondowi przez niejednogłośną decyzję sędziów.

Nie najlepiej zaczęła się gala dla Polaków. „Sasza” ostrożnie zaczął walkę, raz na jakiś czas okopując rywala i trafiając go mocnymi ciosami w głowę. Po połowie czasu pierwszej rundy sędzia Tomasz Bronder zmuszony był przerwać na moment walkę, bo po ciosie z otwartej dłoni Chlewicki został trafiony w oko. Będąc jednak „w gazie” Łukasz nie marnował czasu i szybko wrócił do pojedynku. Na półtorej minuty przed końcem pierwszej rundy Polak obalił rywala, samemu jednak o mało co nie tracąc nogi na korzyść Redmonda. Szybko jednak walka wróciła do stójki, gdzie w końcówce „Sasza” mocno został trafiony w głowę, gdzie pojawiło się rozcięcie.

W drugiej odsłonie szybko zawodnicy zaczęli wymieniać się ciosami i kopnięciami. Chlewicki niesiony podpowiedziami narożnika oraz Mameda Khalidova starał się jak najczęściej trafiać Paula w tułów. Mimo to przewagę w tej walce wydawał się mieć jednak Irlandczyk. Większość czasu zamykał on Chlewickiego pod siatką i wykorzystywał znaczącą przewagę zasięgu. Na minutę przed końcem uczepił się pleców Polaka i starał się mu zadać jak najwięcej bólu kolanami. Chociaż „Saszce” udało się uciec z niewygodnej pozycji, to na zaznaczenie końcówki tej odsłony zabrakło już czasu.

W trzeciej rundzie, już na początku, Redmond starał się sprowadzić walkę do parteru, co szybko i skutecznie wybronił Chlewicki. Wtedy Polak mocno kopnął rywala w głowę, co na Paulu, o dziwo, nie zrobiło żadnego wrażenia. Oboje wyraźnie już zmęczeni starali się jeszcze ostatkiem sił zranić przeciwnika jak najmocniej. Walka jednak dobiegła końca a sędziowie, niejednogłośnie, wybrali Paula Redmonda na jej zwycięzce.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.