LFL zorganizowało turniej mający wyłonić pierwszego mistrza wagi ciężkiej w historii młodej holenderskiej organizacji. Pierwszym zawodnikiem, który będzie dzierżył mistrzowski tytuł królewskiej kategorii został Brytyjczyk, Mario Pinto.

Pinto (MMA 6-0) stoczył 3 walki podczas jednonocnego turnieju kategorii ciężkiej. Zasady rywalizacji były zmodyfikowane, gdyż każda walka odbywała się na dystansie dwu minutowych rund. Taki zabieg miał zdaniem organizatorów podnieść efektowność starć, lecz prawdopodobnie nie przyniosło to zamierzonego skutku, bo podczas wydarzenia ujrzeliśmy jedynie 3 skończenia walk przed czasem. Jedną z walk, które rozstrzygnęły się przed wybrzmieniem końcowej syreny ma na swoim koncie tryumfator turnieju, Mario Pinto. W pierwszej rundzie rywalizacji zmierzył się on ze znanym z występu dla KSW, Filipem Bradariciem. Brytyjczyk zakończył udział Chorwata w turnieju już w pierwszej rundzie ich starcia.

Zawodnikiem, z którym Pinto zmierzył się w półfinale był Aladin Ben Halima. Holender rozprawił się w pierwszej rundzie turnieju z Polakiem, Szymonem Szynkiewiczem, poddając go w drugiej rundzie walki. Starcie Pinto z Ben Halimą rozstrzygnęło się na pełnym dystansie. Pojedynek był jednak od początku pod pełną kontrolą Brytyjczyka. Już na starcie pierwszej rundy zdecydował się na obalenie swojego rywala i rozbijanie go w parterze przez resztę premierowej odsłony. Podczas drugiej oraz trzeciej rundy, Pinto posyłał Holendra na deski potężnymi sierpami, kontynuując schemat rozbijania rywala na ziemi.

W finale turnieju skrzyżował rękawice ze Szwajcarem, Moreno Kacaporem. Połowa pierwszej rundy upłynęła bez większych fajerwerków, panowie skupili się na przeczytaniu gry swojego rywala. W drugiej części pierwszej odsłony Brytyjczyk pokusił się o sprowadzenie walki do parteru. Niewiele brakowało, aby zapięty przez niego trójkąt rękoma zakończył pojedynek już w pierwszej rundzie. Druga runda rozpoczęła się od bardzo dobrej pracy lewym prostym w wykonaniu Pinto. Do świetnie ułożonej lewej ręki dokładał również mocne niskie kopnięcia. Szwajcar pozostawał zdecydowanie mniej aktywny, próbując odgryzać się pojedynczymi kombinacjami. Reprezentant Wielkiej Brytanii cały czas świetnie pracował na nogach, dokładając do tego techniczne, ułożone akcje kickboxerskie. Końcówka rundy upłynęła pod znakiem wymian zapaśniczych pod siatką rozrywanych co jakiś czas pojedynczymi ciosami. Trzecia odsłona starcia to kilka mocnych wymian bokserskich prezentowanych przez obu zawodników, przeplatanych z pracą zapaśniczą w klinczu. Co ciekawe, Pinto rozchorował się na tydzień przed startem turnieju LFL . Choroba spowodowała znaczny spadek wagi, przez co w dniu rywalizacji ważył on jedyne 104 kg. Mimo to, zarówno w walce finałowej jak i dwóch poprzednich starciach prezentował się bardzo dobrze pod względem kondycyjnym, nie odstając przy tym siłowo od swoich rywali.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

6 komentarzy (poniżej pierwsze 30)

...wczytuję komentarze...

Avatar of Miskatonic
Miskatonic

Vale Tudo
Open

23,847 komentarzy 100,065 polubień
Avatar of zielony666
zielony666

UFC
Light Heavyweight

16,986 komentarzy 71,271 polubień

O tym pisałem. FEN powinien cały czas takie turnieje robić. Nagle typ, który ma rekord 1-0 po wygraniu ma elegancko 4-0 wbite. Najlepsi z turniejów zasilają roster.

Skoro Levels, który jest początkującą organizacją był w stanie to zrobić to czemu nie Polski BELLATOR?

Odpowiedz 1 Like

I
Imthegreatestnotyou

Jungle Fight
Featherweight

248 komentarzy 311 polubień

Zaoferują mu kwote z krs jak brazylijczykom i straci glowe idac za pieniedzmi

Odpowiedz 2 polubień

Avatar of Cassius42
Cassius42

UFC
Heavyweight

18,168 komentarzy 31,060 polubień

Krótkie te waleczki turniejowe na LFL 3x2 i 3x3, nie to co na KSW. Tam już w 2004 r na KSW 2 było 3x5 i wszystkie przed czasem

Screenshot_2023-03-12-19-19-14-116~2.jpg

Odpowiedz 1 Like

Avatar of Cassius42
Cassius42

UFC
Heavyweight

18,168 komentarzy 31,060 polubień

O tym pisałem. FEN powinien cały czas takie turnieje robić. Nagle typ, który ma rekord 1-0 po wygraniu ma elegancko 4-0 wbite. Najlepsi z turniejów zasilają roster.

Skoro Levels, który jest początkującą organizacją był w stanie to zrobić to czemu nie Polski BELLATOR?

A po 8-0 w rekordzie już UFC czeka

Odpowiedz 1 Like

Avatar of zielony666
zielony666

UFC
Light Heavyweight

16,986 komentarzy 71,271 polubień

A po 8-0 w rekordzie już UFC czeka

Daniel Omielańczuk się z tym zgadza! Po przegranej z Włodarkiem robił "turnieje" i 2-3 waleczki dziennie z jakimiś menelami na ukraińskich dyskotekach xD I pyk - > UFC.

1678646023736.png

Odpowiedz 1 Like