O potencjalnym starciu pomiędzy Łukaszem Jurkowskim (MMA 17-11) i Szymonem Kołeckim (MMA 8-1) mówi się od dawna. Obaj zawodnicy zapowiedzieli, że są gotowi z sobą się zmierzyć. Na razie pojedynek nie został oficjalnie potwierdzony. Łukasz Jurkowski zapowiadał już jednak, że ma walczyć podczas majowej gali KSW. Nie zdradzał natomiast nazwiska rywala.
Zobacz również: (WYWIAD) „Juras” o walce z Kołeckim, chorągiewce, Mirku Oknińskim i walkach na gołe pięści
Szymon Kołecki również szykuje się do swojej walki i mimo problemów z koronawirusem cały czas trenuje. W rozmowie dla serwisu NCzasTV powiedział, że ma dostęp do sali, w której każdego dnia odbywa treningi. Ze względu na sytuację epidemiologiczną w kraju musi jednak robić to poza Akademią Sportów Walki Mirosława Oknińskiego.
Znam termin mojej walki. Znam przeciwnika, z którym mam walczyć i póki co, tu się nic nie zmienia. Szykuję się do tej walki. Oczywiście nie mogę teraz trenować z moimi sparingpartnerami, kolegami z Akademii Sportów Walki Wilanów i nie mogę być na treningach z trenerem Mirkiem Oknińskim i to jest tak naprawdę zmiana całego mojego trybu. Natomiast harmonogram się nie zmienił. Codziennie jem śniadanie i o 9:30 jestem na sali i mam łączone dwa lub trzy treningi. Dziś miałem kickboxing z małym sparingiem, potem robiłem stacje wydolnościowe, a potem miałem 1,5 godziny jiu-jitsu. Najpierw przychodzi kolega, z którym robię kickboxing. Potem on wychodzi, a ja robię stacje. Potem przychodzi inny kolega, albo dwóch, z którymi robię jiu-jitsu i ciesze się, że mam takich sparingpartnerów, którzy praktycznie siedzą w domu i przychodzą ze mną tylko poćwiczyć i nie ma jakiegoś zagrożenia, że oni coś przyniosą.
Kołecki odniósł się też do sprawy terminu gali, podczas której miałby się bić.
Jeżeli uda nam się zwalczyć tę pandemię w Polsce na tyle, że dojdzie do wyborów prezydenckich 10 maja, to i do mojej gali już z publicznością też dojdzie.
W rozmowie poruszono również temat ewentualnego obcięcia zarobków zawodników KSW, ze względu na trudną sytuację biznesową.
Ja na pewno zawsze będę solidarny. Jeśli federacja będzie miała mniejsze przychody w związku z problemami, to ja też nie widzę przeszkód, żebym nie był elastyczny w tym zakresie. Natomiast zawsze będę oczekiwał jasnego pokazania tego, w jaki sposób te przychody się zmniejszą, bo ja nigdy z nikim nie pracuję na słowo honoru, muszę mieć twarde dane i wtedy mogę być solidarny. Natomiast ja zakładam, że gala, podczas której mam walczyć odbędzie się już i z publicznością i w normalnym wymiarze, więc liczę na to, że może to już będzie nieaktualne.