Metoda małych kroków przez lata pozwalała KSW budować swoją markę. Dziś to jedna z niewielu organizacji, które wystają o kilka głów ponad resztę Europy. W grudniu 2009 roku Konfrontacja wykonała wielki krok, wprowadzając MMA na salony. Niespełna trzy lata później można odnieść wrażenie, że kolejnych kroków już nie ma. Ani małych, ani dużych.
KSW jest obecnie na pozycji, która pozwala Maciejowi Kawulskiemu i Martinowi Lewandowskiemu spoglądać z góry na resztę rynku. Mają do tego pełne prawo i to nie podlega wątpliwości. Czasem odnoszę wrażenie, że panowie przestali swój produkt doskonalić. Są na górze, a reszta daleko w tyle. Mogą dalej wspinać się na szczyt, ale nie muszą, bo nie widać nikogo, kto by ich gonił.
„Każdego dnia wykonujemy kawał ciężkiej pracy i zbliżamy się do idealnego modelu, bo nadal to nie wygląda tak jak byśmy chcieli. Dla nas to ciągła, niekończąca się droga” Maciej Kawulski, styczeń 2011.
KSW może wykręcać coraz lepsze rankingi telewizyjne, mieć coraz lepszą oprawę i nazwiska, które zainteresują ludzi, którym MMA było do tej pory obce. Mogą nawet wykręcić świetną sprzedaż subskrypcji pay-per-view, ale wciąż nie zadowolą grona najwybredniejszych fanów. I nawet nie chodzi o to, że części nie dogodzą nigdy. Pula narzekających stale się powiększa i jest to związane z brakiem postępu w najważniejszej dziedzinie, tej sportowej.
KSW wciąż opiera się trzyrundowym walkom, chociaż te krótsze nie przystoją zawodowemu MMA. Panowie wciąż opierają się przed kategorią piórkową, podczas gdy będące światowym wzorem UFC otwiera już kategorię muszą. Walki na dystansie 2×5 stały się już symbolem, który najzagorzalsi krytycy KSW wyciągają przy każdej możliwej okazji. 30 złotych za PPV? Nie za 2×5! Najlepsza organizacja w Europie? Nie z walkami 2×5.
„Chcemy, żeby nasz produkt wciąż rozwijał się w takim tempie jak obecnie. Nie chodzi nawet o ciągłe bicie rekordów oglądalności, ale o wzbudzenie trwałego zainteresowania.” Maciej Kawulski, styczeń 2011.
To wierzchołek górki. Do perfekcji sportowej KSW wciąż daleko, chociaż i tak znacznie bliżej niż wielu sądzi. Z Mamedem, Materlą i Jankiem nie muszą się wstydzić poziomu sportowego. Wymieszanie europejskiej czołówki z zawodnikami, którzy zainteresowanie budzą niekoniecznie ze względu na swoje umiejętności to dobry, choć czysto marketingowy, ruch. Krok, który pozwolił wprowadzić MMA do masowej świadomości Polaków, a z czasem zainteresować ludzi prawdziwymi gwiazdami.
KSW wciąż szuka zawodników, których będzie można fajnie wypromować, czy jak to się czasem mówi sprzedać. Tymczasem zapomina o zawodnikach, którzy nie potrzebują promocji, bo bronią się umiejętnościami. Mam znajomych, pewnie każdy takich ma, którzy nie interesują się MMA, ale oglądają KSW. Dziś pytają mnie o walki Mameda, Michała i Janka, bo chcą oglądać ludzi, którzy potrafią się ponadprzeciętnie bić. Dlatego nigdy nie można przestać szukać ich potencjalnych następców.
Prawda jest taka, że KSW ma obecnie bardzo dobrze obsadzoną tylko kategorię średnią. Chciałbym napisać, że podobnie jest w kategorii półśredniej, bo jest Saidov, Mańkowski i Moks, ale wciąż nie mogę zrozumieć, że do rozgrywki o nieistniejący jeszcze pas nie angażuje się Rubena Crawforda i Roberta Radomskiego.
„Skłamałbym mówiąc, że już teraz widzę ostateczny cel. Każdy nasz pomysł staramy się realizować jak najlepiej. Jeśli robimy galę, to ustalamy najlepszy fightcard na jaki nas stać i dorabiamy do tego jak najlepszą oprawę. Przychodzi dzień gali, jesteśmy z siebie zadowoleni, ale następnego dnia wstajemy i myślimy już o kolejnej edycji, oświetlając sobie kolejny kawałek drogi.” Maciej Kawulski, styczeń 2011.
Reszta kategorii wagowych wyraźnie od tego odstaje. Mistrzem KSW w wadze półciężkiej jest Jan Błachowicz. Czy ktoś jest w stanie wymienić resztę zawodników w tej kategorii? Jest Janek, pas i jednorazowi rywale. Nie ma żadnej drabinki, pretendentów ani nawet młodych wilków. Nie jest to może najlepiej obsadzona kategoria wagowa w Polsce, ale Michał Fijałka z Hansem Stringerem walczył u konkurencji. Świetnym dodatkiem byłby Tomasz Narkun, który wysoką formę potwierdza w walce na chwyty. On musi jeszcze rozwiązać swoje problemy kontraktowe, ale śmiem wątpić w to, że KSW monitoruje sprawę.
Na pozór dobrze wygląda waga lekka, ale tylko na pozór, bo faktycznie zamknięta jest w trójkącie Jewtuszko-Warburton-Sowiński. Znając zamiłowanie KSW do rewanżów nie można wykluczyć, że pozwoli to jeszcze na kilka pojedynków, ale Piotr Hallman i Łukasz Sajewski daliby KSW całą paletę możliwości. Kwestią czasu powinno być zaangażowanie Mateusza Gamrota, za którego umiejętności ręczę nazwiskiem. Miejsce Anzora jest w kategorii piórkowej i nawet nie przeszkadzałoby mi gdyby przez kilkanaście miesięcy była to dywizja jednoosobowa. Miejsce Amasingera jest z dala od KSW.
„Liczę, że KSW się powiedzie, bo to oznaczałoby, że całej dyscyplinie się udało. Nie wiem jak wyglądałoby polskie MMA, gdyby pozycję lidera nagle przejęła inna organizacja, bo nie znam intencji tych ludzi. Znam za to swoje. Oprócz tego, że to moja praca, na której chcę zarobić, to przede wszystkim kocham MMA i chcę żeby było wielkie. ” Maciej Kawulski, styczeń 2011.
Prawdziwe zgrzytanie zębów wzbudza waga ciężka. Krytycy nie mogą darować KSW, że na kartach walk próżno szukać Damiana Grabowskiego i Michała Kity. Honoru królewskiej kategorii broni Karol Bedorf. Kto jest drugim najlepszym zawodnikiem? Moim zdaniem Mariusz Pudzianowski, zdaniem Macieja i Martina Marcin Różalski. Płocki Barbarzyńca został wzorowo przez KSW wypromowany. Kolejnym krokiem powinna być walka z Pudzianem, do której może nigdy nie dojść. Podobno z obawy o porażkę byłego strongmana. Ten pojedynek ma poważny potencjał marketingowy i może sprzedać sporo subskrypcji. Ten pojedynek chcieliby obejrzeć zarówno widzowie KSW, jak i poważna część fanów MMA.
Dalej mamy Kamila Walusia i Jacka Wiśniewskiego, czyli dwie wielkie niewiadome. 15 września dowiemy się niewiele więcej. Jeśli wygra Kamil, usłyszy, że zbił najpierw wyszczekanego strongmana, a potem 38-letniego piłkarza. Jeśli wygra Jacek, podniosą się głosy, że to Waluś się do niczego nie nadaje. Zwycięzca zyska tylko tyle, że dostanie kolejną walkę, a przegrany zostanie przez wielu skreślony.
„Zawsze miałem taki charakter, żeby iść do przodu, być coraz lepszym. Najpierw byłem najlepszy w swojej sekcji karate, potem jednym z najlepszych w swojej grupie trenującej parter. Potem okazało się, że z kimś tam wygrałem w klatce, ale zawsze czułem niedosyt. Ten naturalny pęd do przodu pozwala mi się rozwijać. Mam poczucie, że robię coś dobrego i jednocześnie czuję, że muszę to robić jeszcze lepiej.” Maciej Kawulski, styczeń 2011.
Waga ciężka potrzebuje wzmocnień. Konkretnie dwóch. Jednym jest Daniel Omielańczuk, który jest obecnie na fali wznoszącej, a ponadto jest nieporównywalnie lepszym zawodnikiem niż w grudniu 2009 roku. Drugim jest Krystian Kopytowski, który mógłby KSW zapewnić spokój na lata. Utalentowany zawodnik ma przed sobą wielką przyszłość i najlepsza organizacja w kraju powinna się nim poważnie interesować.
Czy KSW przystoi zatrudniać zawodników z rekordami 2-0? Przystoi. Bedorf na KSW debiutował. Czasy się zmieniły, publiczność się zmieniła i ja to rozumiem. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest podzielenie karty walk na górną i dolną. Przystawka do dania głównego bez transmisji w telewizji i przy niewielkiej części zapełnionych trybun. Idealne rozwiązanie, by testować zawodników i pozwolić oswoić się tym nowym z całą otoczką gali. To pozwoliłoby rozwiązać też kwestię zbyt dużej liczby zawodników w stosunku do zbyt małej liczby organizowanych walk. Przy czterech galach rocznie, undercard daje 12-16 dodatkowych pojedynków rocznie. Inne rozwiązanie? Większa liczba gal, powrót do cyklu Extra. Cztery gale rocznie po siedem walk na każdej, to 28 walk rocznie. Mało, bardzo mało.
“Interesuję się tym, że powstają szkoły, pojawiają się trenerzy i coraz więcej osób, które chcą trenować, bo to przyszłość naszego MMA. Z czego mam się teraz cieszyć? Z tego, że ktoś mnie rozpozna na ulicy i powie, że robimy fajne gale? Interesuje mnie coś więcej.” Maciej Kawulski, styczeń 2011.
Wplecione cytaty pochodzą z pierwszego wywiadu, który robiłem z Maćkiem. Nie znaliśmy się wtedy, a ja chciałem ukazać człowieka, który stoi za sterami największego okrętu na morzu polskiego MMA. Od tamtej pory zmienił się Maciej, zmieniłem ja, a nawet siedziba KSW jest w innym miejscu. Nie zmienia się tylko ten, kto nic nie robi. – Wolę, gdy otaczają mnie ludzie, którzy razem ze mną myślą o tym co można zrobić lepiej, niż jak mnie klepią po plecach – powiedział mi wówczas Maciej i to się akurat nie zmieniło. Wciąż widzę jak z Martinem i sztabem ludzi pracują nad udoskonaleniem swojego produktu. Widzę to jeszcze lepiej niż kiedyś, bo jestem dziś znacznie bliżej osób tworzących MMA. Z każdym dniem coraz mocniejsze odnoszę wrażenie, że w KSW rozjechały się akcenty. Show, marketing, trailery, promowanie gal i zawodników, oprawa muzyczna i artystyczna. To wszystko jest bardzo ważne. Wiem, że jeżeli pojadę na KSW, wszystko będzie idealnie dograne, a ja nie otrzymam gumowej zapiekanki zalanej obrzydliwymi sosami. Otrzymam ładnie zaserwowane danie, które cieszy zmysły już przed pierwszym kęsem. W dobrej restauracji nikt jednak nie pozwoli, by w trakcie wymyślnego dekorowania talerza przypaliło się mięso.
Paweł Kowalik
Paweł można było krócej, w pracy jestem a muszę czytać takie długie… 🙂
jak zwykle dobre, nawiązuje do ostatniej szczęki i trudno się z czymkolwiek nie zgodzić, trudno też cokolwiek odkrywczego dodać, więc poprzestaję na gratulacjach za kolejny udany esej
kiedy KSW zrozumie, że nie tędy droga, że show nie zastąpi poważnego sportowego widowiska, którego w kolejnych galach nie przybywa…
Bardzo dobry artykuł, celnie ukazana prawda.
Ciekawy artykul, dobry na poczatek dnia 🙂 Niezle sie czyta no i oczywiscie duzo prawdy. Miejmy nadzieje ze wady zostana jakos poprawione a zalety utrzymywane i KSW bedzie sie prężnie rozwijalo i nie bedzie sie zamykac na wzorzec UFC w postaci 3 rund i undercard’ow
Myślę, że udany artykuł. Zbiera do kupy wszystkie istotne kwestie
good job ! Dobre nawiązanie w wypowiedzi o Kopytowskim, skoro można angażować debiutantów po amatorskich pucharach KSW, a także ludzie niezwiązanych wcześniej z MMA – Pudzian, Bazelak, Wiśniewski to jak najbardziej należy dać szansę komuś kto ma małą ilość walk zawodowych, ale wieloletni staż treningowy za sobą. Escobar ofensywnie z ciekawą puentą. Ciekawe co na to Hajs i Levy 😉
Fajnie, bo rzetelnie, bez wchodzenia w dupę.
Dobry art. :), pozytywna fala krytyki…zasłużona z resztą, co do ciężkiej jest jeszcze Włodarek, mało aktywny ale dobrze rokujący, z resztą jest wielu niezłych zawodników którzy myślę poradzili by sobie w KSW
Pudziao..kończ waść wstydu oszczędź
Kurwa!!! I TO JEST TO!
Napisałeś dosłownie wszystko to, co trzeba i w odpowiedniej formie. Absolutnie nic nie trzeba dodawać. To takie chluśnięcie zimną wodą w twarz. Tylko czy oni w ogóle zauważą że są mokrzy?!
Na miejscu właścicieli KSW powisiłbym ten tekst w widocznym miejscu biura.
myśle, że należy się upominać też o klatke. Ring to jest jakiś relikt przeszłości w dodatku nie nadający się do tego sportu i czasami będący niebezpieczny dla samych zawodników.
Jak pokazało mmaattack, oktagon nie wywołał żadnego szoku w społeczeństwie a gazeta wyborcza nie napisała dziesięciu artykułów.
A co do tego freaku, to stratny będzie tylko Waluś (dlatego mi go szkoda). Wiśniewski jak przegra to nikt się nie zdziwi wszak trenuje 4 miesiące, jak wygra to zyska uznanie. Waluś jak wygra to nic nie zyska bo obił piłkarza a jak przegra to całe polskie mma zapłacze ze śmiechu.
“Trening, trening i jeszcze raz trening” 😀
@Escobar
Jesteś blisko to wspomnij K&L że Kułak vs Jay Silva ma sens 🙂
Dużo prawdy. Szkoda, że K and L mają klapki na oczach i uważają, że wszystko wiedzą najlepiej.
Świetny artykuł. Nic dodać nic ująć. Kurde fajnie by było gdyby w KSW istniała jakaś logika wali o pasy, drabinki itp. Żeby każda kategoria wagowa miała swojego mistrza. Zamiast tego jest dwóch mistrzów, którzy dostają jednorazowych zawodników do obrony pasa, a którzy to są skazani od razu na porażkę, a jeśli zwyciężą to momentalnie zestawiany jest rewanż. W ciężkiej dalej mógłby walczyć np. Thompson, Overeem, Kawaguchi + oczywiście wymienieni w artykule, i to oni szli by po pas razem z Bedorfem itp. Wydaje mi się, że na tych samych zasadach powinien walczyć również Pudzian. Teraz doszedł Pilifas i on też mógłby HW zasilić. Znając jednak historię KSW i on zaliczy jedną walkę i jak wygra to jakiś rewanżyk, a jak przegra to już go nie zobaczymy. Pojedynki zagranicznych zawodników między sobą byłby również ciekawe, a nie Polak-Zagraniczniak non toper. W KSW mogą być tylko Polscy mistrzowie niestety z tego co widzę. Może się mylę, nie jestem ekspertem jakimś w tej dziedzinie, ale ja tak to widzę. Druga sprawa to upragnione 3×5. Wprowadzenie tego standardu to koniec z akcjami typu Pudzian – Thompson. Under Card też by się przydał, i tam można wstawiać walkę typu Wiśnia-Waluś, ale żeby nie przysłaniała walk zawodników MMA – tych z prawdziwego zdarzenia, a nie początkującego piłkarza. Najlepsza organizacja w Europie, zrobiła moim zdaniem świetny ruch kontraktując Pudziana: mega magnez na widownię i człowieka który podszedł do MMA profesjonalnie i stał się moim zdaniem zawodnikiem. Szkoda, że teraz cały czas chcą to powtarzać z Wiśniami, Bazelakami, Saletami itp. Ludzie już kumają o co biega w MMA, niech nie dają już freaków na każdej gali bo z robią z tego naprawdę cyrk.
A ty prezes tutaj nie “pionuj” i nie zgrywaj kozaka. Redaktorzy często wypytują właścicieli organizacji o sprawy, które dręczą większość osób na poważnie zainteresowanych mma. Każdy z nas, chce aby organizacja w znacznym stopniu lub choćby w sposób bardziej subtelny ( chodzi mi o zwrot małymi krokami ) poprawiała swój status na rynku europejskim. Analizując tekst oraz większość wpisów na stronie, nie trudno się domyśleć że przede wszystkim w opinii ludzi rażące są mankamenty od strony sportowej. Każdy jest wdzięczny K&L za ich wkład w rozwój polskiej sceny mieszanych sztuk walki, jednak konstruktywna krytyka jeszcze nikomu nie wyszła na złe. Warto więc podać argumenty, zamiast posługiwać się pustymi frazesami. Paweł jak i inni z tej strony, starają się wytłumaczyć, dlaczego w taki a nie inny sposób podchodzą do sprawy, a ty w swoim poście co pokazałeś, jak uargumentowałeś swoją krytykę wobec nas? Miałeś nie wyzywać, a nazwałeś nas dziwolągami i pół-mózgami, nie no spoko skoro aż tak szorstko nas oceniasz, jedynie przez pryzmat tego iż wyrażamy własne zdanie to idź stąd i nie wracaj. Zwykle tylko czytam to co się dzieje na stronie, ale patrząc na to co wypisałeś musiałem się zalogować.
KSW interesowało się Karolem Celińskim, teraz schodząc do półciężkiej może być jeszcze ciekawszym zawodnikiem, który mógłby zastąpić Janka. Jest jeszcze Zontek i wspomniany Narkun
co do wagi półciężkiej to ona jest słabo obsadzona wogóle w Polsce a nie tylko w KSW jest niby Fijałka czy Zontek i fajnie ale z całym szacunkiem dla nich są pare poziomów niżej niż Janek bo wątpie aby któryś z nich poradził sobie z Soko a nawet z Mirandą, Taberą czy Valtonenem więc to raczej nie wina KSW że drabinki nie ma bo niby z czego ją tworzyć ? z samych zagranicznych tego nie widzę bo zwykłego Kowalskiego to do TV nie przykłuje a to właśnie on nabija oglądalność i trzeba mieć to na względzie bo własnie jemu KSW zawdzięcza wielkość (krytykujcie sobie jak chcecie ale to ich nie zmniejszy)
co do wagi ciężkiej to łatwo powiedzieć ze brakuje Grabowskiego – a czy ktoś się jego spytał czy on chce na KSW skoro sam dobrowolnie z Bellatorem nie negocjował kiedy mu się kontrakt kończył ? bo że włodarze chcieli by Grabowskiego to już mówili – Kity nie chcieli i w sumie się nie dziwie bo na jego walkach również przysypiam – nie neguje jego wartości sportowej ale walczy mało widowiskowo – że już nie wspomne że jest naciągany na 2 miejsce w rankingu PL – przegrał z Gluhovem ten przegrał z Olivą a Oliva z Bedorfem więc jakim cudem Bedorf jest niżej w rankingu ? dobra nie znam się na wartościowaniu zawodników niech wam będzie 🙂
co do ilości walk i gal jak najbardziej się zgadzam że powinno być więcej i powinno się dawać szanse zawodnikom z rekordem 2-0-0 (np na polsacie sport dopiero reszta medialnych na otwartym) ale co do długości walk to nie wiem czy 3×5 to dobry pomysł majac w pamięci walki Pudziana, Chmielewskiego z Horwichem, Dowdy z Kułakem czy Zikicem
bardzo celny art. szkoda, ze choć wszyscy w nim widzą racje i oczywistą oczywistość to K&L pewnie dalej będą robić po swojemu
W kontekście tego, że przedwczoraj wrzuciłem na bloga felieton o tej samej niemal sprawie, pozwolę sobie dorzucić kilka groszy.
To nie jest tak, że Kawulski z Lewandowski mają klapki na oczach. Od momentu zatrudnienia Pudzianowskiego bowiem i dostrzeżenia, jaki potencjał leży w nadaniu organizowanych przez nich galach ogromnej dawki medialności, właśnie te klapki z oczu zdjęli. W erze przedpudzianowej wydawało im się, prawdopodobnie słusznie, że najlepszą formą promocji KSW i zarabiania hajsu jest promocja dyscypliny, zawodników i ogólnie rzecz ujmując – wartości sportowych. Pudzian otworzył im oczy. Dostrzegli, że znacznie szybciej i znacznie więcej zarobić można nie na aspektach sportowych, których promowanie jest trudne, długotrwałe i obarczone sporym ryzykiem (a jak się Kopytowskiemu odmieni albo zaprzepaści swój talent, zanim inwestycja w niego rzeczywiście zacznie się zwracać?), ale na aspektach medialnych i wielkim show.
Kiedyś docelowym odbiorcą produktu pod nazwą KSW był lepiej lub mniej zorientowany, ale jednak fan mieszanych sztuk walki. Kawulski z Lewandowskim słusznie ocenili rynek – najpierw znacznie poszerzyli grono swoich odbiorców, by następnie stopniowo koncentrować się coraz bardziej na nowych-licznych Kowalskich kosztem starych-nielicznych fanów MMA. Z biznesowego punktu widzenia – decyzja doskonała. Nie tylko pozwoliła znacznie więcej zarobić, ale też dała potężnego kopa całej dyscyplinie w Polsce.
Problemem jest to, że KSW – zachęcone sukcesem, jaki przynosi organizacja show, miast gali MMA – zdecydowało się nie tylko dalej podążać tym tropem, ale jeszcze bardziej przesuwać środek ciężkości w kierunku medialności i efekciarstwa połączonego z festyniarstwem. To, co może się wydawać logiczne z finansowego punktu widzenia, niekoniecznie jest takie ze sportowego. Dlaczego "może się wydawać logiczne z finansowego punktu widzenia"? Dlatego mianowicie, że wcale tak być nie musi – krótkie inwestycje z niewielką stopą zwrotu nie zawsze bowiem są lepsze od długofalowych z większą stopą zwrotu. Niby są obarczone mniejszym ryzykiem, ale nigdy nie dadzą takiej stopy zwrotu, jaką mogą dać długofalowe. Wyraźne ciągotki włodarzy KSW w kierunku tych krótkich sugerują, że nie do końca poważnie myślą teraz o rozwoju dyscypliny w dłuższej perspektywie czasowej. Jasne, firma od tego jest, by zarabiać, ale w tym kontekście propaganda sączona przez KSW, mocno razi w oczy.
Prowadzę bloga o MMA
Bezbłędna puenta
Wszyscy wymienieni zawodnicy rozruszali by trochę uboższe kategorie wagowe. Dobrą opcja dla Anzora byłby w przyszłości Mariusz Abramiuk. Nawet jeśli ma aktywny kontrakt można poczekać aż wygaśnie a obaj zawodnicy się rozwiną. Głupi pomysł?
Podoba mi się pomysł undercardu. Nikt by nie narzekal na ilosc walk, na brak testowania mlodych zdolnych, latwiej byloby nakreslac zawodnikom droge do pasa mistrzowskiego.
Hardkorowi byliby zadowoleni, Kowalscy przychodzili na hale dwie godziny później. K&L muszą zacząć to robić 🙂
1.Karol Bedorf 7-2
2.Marcin Różalski 2-2
3.Mariusz Pudzianowski 4-2
4.Kamil Waluś 2-1
5.Jacek Wiśniewski 0-0
nawet ładnie się to prezentuje jak na najlepszą europejską federacje 😉
Piórkowa mogłaby funkcjonować jak półciężka. W końcu w obydwóch jest po jednym zawodniku. Ten tekst pomógł mi w podjęciu ostatecznej decyzji o nie kupowaniu PPV.
dobry art
świetny art , ale najważniejszy jest HAJS !
Artykułem trafiłeś w sedno. 😉 Świetna robota. 😀
Przecież juz od dłuzszego czasu KSW jest programem rozrywkowym, a nie sportowym i już sie prawie przyzwyczaiłem do tego show.
Jak chce obejrzeć dobre walki oglądam UFC.
Jak mam ochotę obejrzeć jakąś rozrywkę to oglądam KSW-Konfrontację Sztuk Walki, You Can Dance ,Kabaretowy Klub Dwójki, Mam Talent itp.
Prawie wszystko czego oczekują “Hardkorowi” konkretnie opisane. Brawo ! Bardzo sensowny pomysł z undercardem. Należy mieć tylko nadzieję, że KSW będzie brnąć w kierunku bardzo mocnego fightcardu ( oczywiście jak na możliwości) z dobrym show a nie na odwrót. Gala MMA to nie taniec z gwiazdami 🙂
Ilość zawodników w wadze półciężkiej zaimponowała by nawet UFC …
Wystarczy jedna oferta za janka i KSW nie ma jednej kategorii wagowej 😀
Pacquiao, Lara, Abril, Sosnowski, Larduet pamiętamy.
Bo duet cyrkowców K&L zamiast otwarcie powiedzieć, ze ich celem jest festyniarstwo, rozrywka i klepanie hajsu za wszelka cenę i po trupach, to sieją to propagandę, że najważniejszy aspekt sportowy, ze to najlepsza organizacja w galaktyce, że najlepiej płacą, ze wszyscy chca walczyć u nich i nasi nie muszą nigdzie jezdzić….
Szary widz Polstatu to łyka, ale ludzie z głowa na karku juz nie bardzo. I dlatego wkurwia nas ta hipokryzja w/w cyrkowców.
Jeżeli chodzi o KSW to mam do powiedzenia tylko tyle: Więcej gal i więcej walk na gali (undercard na polsacie sport, główna w dużym i w PPV). Inaczej pozostanie tuptanie w miejscu, a potencjał rozwoju MMA w naszym kraju jest bardzo duży.
Trafnie wypunktowane,ciekawe czy będzie jakaś odpowiedź ze strony włodarzy KSW
logika walk o pas nie ma prawa bytu przy 4 galach rocznie… ilość walk pewnych kategoriach jest do policzenia na palcach jednej ręki. Pojawiły się informacje o tym, że w przyszłym roku KSW planuje 6 gal, ale to i tak nie rozwiąże wszystkich problemów. Potrzebny jest undercard, gdzie powinny lądować walki zawodników pokroju Walusia(nie ujmując mu, ale nie powinien walczyć na głównej karcie tak dużej organizacji). Po za tym z miłą chęcią czekając na gale obejrzałbym kilka walk poprzedzających główne danie, bez całej tej pompy i wielkiej oprawy, czysto sportowy przekaz. Mniej znani zawodnicy mogliby tworzyć sobie background do wejście w główną kartę. Dzięki temu te 7 walk mogłoby być pozbawione słabych zestawień.
@Escobar
Artykuł na wysokim poziomie merytorycznym. Trudno się z Tobą nie zgodzić w wielu aspektach. Nie podobają mi się jednak wstawki z wypowiedzi Kawula ze stycznia 2011. Czemu?
Styczeń 2011 to czas przed KSW 15. Wszyscy wiemy, że to od tej gali zaczęły pojawiać się takie nazwiska, jak Sokodjou czy Lloret. Rozpiska z tej gali była uznawana za najlepszą w historii. Słowa Kawulskiego były wtedy prawdziwe, ale są nieadekwatne do obecnej sytuacji.
Jako kontrcytat (tak to nazwę) powinieneś wplatać aktualne wypowiedzi. Pasowałyby one do wydźwięku artykułu.
Celna puenta, gdyby tak bardzo zależało im na “prawdziwym mma” to by się zesrali i podpisali kontrakty z Nastulą, Grabowskim, Kitą, Kopytkowskim czy Sobotą. Jeżeli rzeczywiście od PPV nie ma odwrotu, to tylko z “bezpłatnym” undercardem i tam można sobie testować walki kobiet, Walusiów i gości z rekordami 1-0 🙂
Najważniejsze jednak żeby rozwinęli i wzmocnili wagę ciężką, największa federacja w Europie a HW wygląda jak amatorska popierdółka. SFL w kilka miesięcy pozyskało Duffee, Monsona, Ishiego, Lasleya czy DVD, a KSW jedynie JLB i VO, którzy i tak są jak na “Kawulowe” HW wybitni. Stworzyć porządną wagę ciężką i spróbować zorganizować turniej pokroju niedawno zakończonego w Strikeforce.
Escobar dobry art, męcz ich o te 3 rundy, porządną królewską HW i o wprowadzenie piórkowej aż zmiękną 🙂
Ban na wywiady dla portalu MMA Rocks 😀
KSW w kolko to samo , jak nie zoabczysz jednej gali to sie nie martw, na drugiej bedzie chociaz 50% zawodnikow z poprzedniej gali 🙂 mam gleboko nadzieje ze Pudzian dostanie na tej gali becki i Rozal tak samo, mimo ze Rozala w miare lubie, moze w koncu Martin z Mackiem dostana po dupie i misterny plan promowania pudziana jako mega fightera mma legnie w gruzach,mam taka nadzieje….
a co za problem zrobić kilka walk w Polsacie Sport potem dać główną kartę na Polsacie, przecież by nie stracili na tych wcześniejszych walkach skoro kiedyś mogli dawać swoje gale w Polsacie Sport który nie był aż tak dobrze dostępny w kablówkach jak jest obecnie.
i trzeba przyznać że KSW zrobiło wiele dobrego dla rozwoju MMA ale dzisiaj oni robią krzywdę MMA, skoro zawodnikiem MMA i trafić na dużą galę może strongman, piłkarz to co sobie ludzie mogą pomyśleć o tym sporcie? jak popatrzą na Sappa który poddaje walki po ciosie, to dla wielu ludzi sport ten staje się czymś podobnym do wrestlingu gdzie liczy się cyrk a nie sama walka, KSW lubi pieprzyć o tym że są Polskim Pride ale w Pride poza oprawą było widowisko sportowe na bardzo wysokim poziomie a co mamy w Polsce? samą oprawę i od czasu do czasu ciekawą walkę ludzi którzy te gale otwierają bo ani Mamed ani Pudzian nie dają żadnych emocji, bo jak mają ich dostarczyć skoro już przed walką wiadomo że wygrają bo dostają rywali słabych.
Jestem zszokowany. Dobry artykuł.
Podsumowujac jednym zdaniem: mniej symfonii więcej walki!
Swietny art wytykający wiele KSW. Jeszce jakbyś Escobar na meila im przesłał to byś zniczszył system i zbanował siebie na wywiady z nimi ;-). A tak na poważnie to właściciele KSW muszę to przeczytać. Może zrozumieją pewne rzeczy.
Rzetelnie, celnie i z konkretami. Tak jak już ktoś napisał, brakuje może tylko bardziej bieżących cytatów. Fajnie by było jakby Hajs przeczytał ten artykuł.
Po roku 2011 Konfrontacja wykonuje kroki żeby wprawadzić MMA pod strzechy.
To jeden z lepne bszych artykułów jakie ostatnio czytałem na mmrocks. Idealnie obnażone wady ksw bez nastawienia “anty” do federacji, obiektywnie i trafnie a przy tym nie ujmując zasług dla mma jakie bezwątpienia ma ksw. KSW robi najlepsze gale – to prawda… jednak zarówno dla ksw jak i polskiego mma, bardzo przydatne było by funkcjonowanie konkurencji – upadło mma atack, szkoda bo tylko konkurencja bez względu na branże sprawia, że jakość produktu się podnosi… tu produktem są walki. Ksw nie stanęło w miejscu lecz zwolniło i w porę musie zareagować.. co zrobić? To oczywiste:
– wprowadzenie trzech rund;
– więcej gal w ciągu roku;
– więcej walk na danej gali;
– budowa drabinki o pas w każdej walce (nawet jeśli pudzian miałby się bić z różalem – ja chętnie taką walkę zobaczę bo trudno ale ktoś musi przegrać, przykłąd moks vs mankowski).
Inaczej ksw upadnie podobnie jak pride, mi nie przeszkadza show ale sport przede wszystkim! Mogę płacić ppv, nie ma problemu, ale potrzeba zmian, zasługują na to zarówno kibice jak i samo ksw.
@Escobar
Zawsze się cieszę z tego jak walczysz w wywiadach z właścicielami KSW o walki 3×5 albo zawodników typu Robert Radomski. Art świetny, oby tylko panowie K&L to przeczytali.
Fajny art i ładnie wypunktowane rysy na porcelanie zwanej KSW.
Artukół ok ale Wasze komentarze są żenujące, Ruff Ryder widac ,że jesteś jakimś dzieckiem bo umiesz tylko obrażać, typowy przykład dziecka neostrady. Co do cyru to spójrzmy na rozpiske
Pojedynek o pas mistrza KSW w wadze półciężkiej
93 kg.: Jan Błachowicz (15-3) vs. Houston Alexander (13-8)
To chyba nie jeste frek show ?
Pozostałe:
Open.: Mariusz Pudzianowski (4-2) vs. Christos Piliafas (4-1)
Grek wydaje się byc solidnym przeciętniakiem więc powinna byc fajna walka może zobaczymy wkońcu czego nauczył się Pudzian.
Open.: Marcin Różalski (2-2) vs. Jerome Le Banner (3-2)
Jerome to gwiazda sama w sobie a Różal jest fajnie wypromowany do tego starcia.
Open.: Karol Bedorf (7-2) vs. Karl Knothe (20-8)
To chyba nie jeste frek show ?
77 kg.: Borys Mańkowski (12-4-1) vs. Rafał Moks (6-5)
To chyba nie jeste frek show ?
70 kg.: Anzor Anzhiev (2-0) vs. Paul Reed (19-9-1)
To chyba nie jeste frek show ?
Open.: Kamil Waluś (2-1) vs. Jacek Wiśniewski (0-0)
FREAK FIGHT !!!!
Podsumowując gala nie ma wybitnej rozpiski ale jest ok mamy tylko jeden 100% freak fight. Panowie żyjemy w wolnym kraju i nikt Wam nie każe oglądać KSW. Co innego merytoryczny artykół Pawła Kowalika a co innego teksty z cylku KSW to cyrk… Co to za argument? Właściciele KSW robią to dla hajsu, promują MMA przez ściąganie zawodniów z innych dyscyplin i to ich święte prawo. Mędrcy z neta jest tyle organizatorów gal MMA może skontaktujecie sie z nimi i podpowiecie jak zrobić duzą gale, ściągnąć TV, dobrych zawodników i zarobić na tym pieniądzę…
Fajnie jakby KSW wzielo sobie cos do serca z tego artu. Super sie czytalo. Cala prawda!
A może zanim zaczniesz coś pisać przyswoisz słownik ortograficzny chłopaku? A w ogóle noł nejmie za świeży jesteś na takie pyskówki.
Bardzo dobry artykuł Paweł
Za błąd ortograficzny przepraszam
Escobarze – nie ukrywam, ze chętnie bym zobaczył Twój plan zadań dla KSW czy jak to sie tam nazywało tylko "zupdateowany" przez Ciebie teraz po wielu miesiącach. Gdyby Ci się nudziło….
Mam tez taką refleksję, że jakby zamiast K&L organizacją zaczeli rządzic forumowicze to może i mielibyśmy 3X5 ale tylko przez dwie gale bo potem wszyscy by byli skłóceni albo w więzieniu za długi. Łatwo sie krytykuje ale niestety panowie wiedzą co robią i robią to przede wszystkim dla Siebie i czego niektórzy nie potrafia zrozumiec …TAK liczy się HAJS. Jak dla kogoś się nie liczy to niech sobie załozy strefę walki i ściągnie Alexa Emelianenko…
Ja tam lubię KSW jako takie lokalne show a profesjonalne walki prawdziwych atletów przecież są do obejrzenia prawie co tydzień wiec o co halo.
@piotrekdace
witaj Kawul, fajnie że wreszcie wszedłeś na cohones!
A jednak… cała gala 3×5. (zakładam, że oprócz Pudziana, Wiśni i może Różala)
Pacquiao, Lara, Abril, Sosnowski, Larduet pamiętamy.
artykuł, oprócz fragmentu o 2 rundach bardzo fajny :)))
@adamr
A czym niby Kułak sobie zasłużył od razu po powrocie na Jay’a Silve? Materla zasuwał na galach a Kułak ma wrócić pokonać Silve i dostać TS? Nie lepiej jest mu dać najpierw Horwicha ( wygrał z Antkiem, Kułak prawdopodobnie wygra na Celtic Gladiator) zwycięzca tego pojedynku dostaje Jaya i potem TS?
@ noodles
W widocznym miejscu biura KSW znajduje się Whisky Martina ^^
Co do artykułu palce lizać. Może się powtórzę, ale jest to kawał konstruktywnej krytyki. Wszystko ujęte w jednym artykule. Brawo. Przydało by się to w jakiś sposób przedstawić K&L najlepiej po tym jak PPV się im słabo sprzeda. Może wtedy spojrzą na oczy i zobaczą, że Kowalskich których mieli zachęcić już zachęcili teraz coś dla Hardcorowych fanów i zbiorą większą oglądalność, większą widownię.
Moi znajomi również zaczynają się dopytywać o Mameda, Michała, Janka, Aslambka a nie o Różalów, Pudzianów, Walusiów. Może lepiej by było jakby KSW przestało postrzegać Kawulskich jako bezmózgich widzów. Sami mówili że chcą aby ludzie nauczyli się MMA w Polsce, a gdy to poniekąd zrobili serwują nam bezsensowne pojedynki Rafała, Borysa, Kamila i Jacka….
PS: Jeśli nie wiecie o co chodzi z whisky to zobaczcie w 2:44
httpv://youtube.com/watch?v=QYTmxRPbeCg Sorry że wrogiego serwisu ale wydaje mi się to ciekawe^^
No to argument jakby już nieaktualny 🙂 Dziwne że to info jakoś się nie przedostało skoro zawodnicy wiedzą już od tym od kilku dni…
@Firioth Jack Daniel's to burbon 😉
3×5 tak, klatka odpada, fakt nie jestem za ringiem, wole oktagon, ale jak to kiedyś powiedział Juras Bialy Ring to symbol KSW i niech tak zostanie
@ Fresh
Nie gustuje w tego typu trunkach więc musisz wybaczyć mój błąd 🙂
@ Malymaja
To powiedział Janisz i że jest symbolem Pride a KSW naśladuje Pride. Tylko ile czasu minęło. Walki w klatkach są o wiele bardziej efektywniejsze.
@Malymaja
zgadzam sie z Toba w 100 %
Nie wiedziałem o tym, pisząc tekst. Wiedziałem o tym, publikując artykuł, ale już nie zmieniałem. Czemu? Tak jak napisałem, 2×5 to tylko wierzchołek, a tekst jest głównie o reszcie górki.
Cytaty są dość stare, ale moim zdaniem wciąż aktualne. Tamta rozmowa nie dotyczyła żadnej konkretnej gali, a bardziej wizji MMA i przyszłości KSW. Nie wybierałem przypadkowych zdań.
Według mojej wiedzy, tylko walki Pudziana będą 2×5.
Mnie dobija jeszcze fakt że KSW organizuje cały czas walki w ringu mogliby przenieść się do klatki bo to jest najodpowiedniejsze dla MMA.Plus jeszcze ciągłe pokazywanie celebrytów na gali i ich reakcje w czasie walk co to jest kurwa jakieś Celebrity Show ?
Juras też to powiedział. Bardzo dobre info , a ja jestem akurat za walkami w ringu na KSW.
Jak tak dalej pójdzie do to KSW 25 będziemy mieli 10 pojedynków na gali , od KSW 30 – 6 gal rocznie, KSW 35- brak freakfightów ,a przy KSW 50 nie będzie już bezsensownych zestawień.
Dzieki za nazwiska nieznanych mi dotąd zawodników. Dolna karta to dobry pomysł. W MMAAtack to funkcjonowało i mogłoby dać ciekawe efekty.
Escobar dobry art.
Kokos doda teraz Escobara do prestiżowej listy pociągających za sznurki w Polskim MMA 😉
dobry art z realną oceną KSW
O czym jest tak właściwie ten tekst? Czemu ma służyć? Nie wiem. Dla mnie to taki konglomerat starych narzekań zebranych w całość w nieco innej formie. Czy publikacja tego była konieczna?
Nie. Lepiej nic nie pisać, nie komentować, nie dawać nowych pomysłów i lepszych rozwiązań i klepać K&L po plecach jednocześnie mówiąc Good Job.
Nie chcieli dopuścić do walki Pudzian vs Różal bo bali sie o porażke byłego strongmana? wg. mnie to Pudzian byłby faworytemi to zdecydowanym. Pudzian cały czas coś tam sie uczy i rozwija a Różal? Lubie go ale taka prawda że w żadnej z 4walk nic specjalnego nie pokazał i powinien mieć rekord 0-4
świetny art, jak dla mnie przykrótki 😀
Świetna robota ale nie wiem kto chciałby oglądać walkę Pudzianowski vs Różalski. Dla mnie bez sensu takie zestawienie.
Ja bym chętnie obejżał.
A jaki sens takiej walki ?
Taki, że jak się ma dywizję ciężką, to jej zawodnicy powinni walczyć ze sobą w drodze do ewentualnego pasa. W tej chwili mamy Pudziana prowadzonego osobno, Różala prowadzonego osobno, Bedorfa prowadzonego osobno i Walusia prowadzonego osobno. To rozwiązanie ma według Ciebie większy sens?
Różal przegra z Le Bannerem i myślę że możemy się z nim żegnać. No chyba że duet będzie chciał go AŻ tak ostro prowadzić.
A sens jest taki, ze chciałbym zobaczyć konfrontację tych dwóch zawodników. Byłaby to walka wbrew porządkowi KSW, które słynie z daleko wzrocznego matchmakingu.
winter is comming
Nie widzę sensu osobnego prowadzenia tych wszystkich panów. Do pewnego momentu można tak było robić z Pudzianem, natomiast nie widzę na dzień dzisiejszy powodu, dla którego Pudzian nie miałby dostać walki o pas po jeszcze paru wygranych pojedynkach, w tym po pokonaniu Walusia i Różala. Waluś raczej nie ma potencjału na gwiazdę, a Różal jest za stary, ogólnie słaby i malutki w swojej wadze. Nie widzę więc przeszkód w konfrontowaniu ich, bo KSW docelowo powinno robić prawdziwe gwiazdy z Materli, Mańkowskiego czy Anzora, a nie ograniczonych sportowo zawodników.
W końcu ktoś powiedział coś konkretnie i na temat!!! Świetny artykuł
Macie trochę racji w tym co piszecie ale ze sportowego punktu widzenia taka walka dupy nie urywa…
Bardzo dobry artykuł, okazująco całą prawdę, mam nadzieję że K&L przeczytają go i wezmą zawartą w nim treść do siebie.
Moim zdaniem świetny art, ukazujący prawdę o KSW i zamykający mordy hejterom, którzy twierdzili, ze redakcja zawsze stoi murem za KSW i nie pozwala na wyrażanie negatywnych opinii o tejże federacji.
Świetny artykuł, trafne podsumowanie sytuacji w KSW, do tych wszystkich wymienionych i oczekiwanych zmian dodałbym jeszcze zmianę ringu na klatkę
Jeżeli Różal przegra z JLB, a Pudzian odprawi Greka, można w końcu zorganizować walkę Pudzianowski vs Różalski o ‘być albo nie być’ Różala. 😉