Przy okazji zawodów “Beast of the East” pozwoliłem (Artur Przybysz) sobie odwiedzić Barta Hagendoorna, przyjaciela federacji KSW, menedżera oraz byłego organizatora gali “2 Hot 2 Handle”. Sympatyczny holender odpowiedział na wszystkie zadane przeze mnie pytania, a także zdradził kilka ciekawostek. Zapraszam do czytania.

Niemalże na każdej imprezie występuje zawodnik, którego poleciłeś. Powiedz sam, jak układa się współpraca z właścicielami naszej federacji?
– Współpraca z Martinem i Maciejem od samego początku układa się bardzo dobrze. Od zeszłego roku moja znajomość z Martinem to już nie tylko biznes, lecz przyjaźń.
Na ilu galach „Konfrontacji Sztuk Walki” byłeś?
– Widziałem osiem imprez. Przyglądałem się temu niemalże od początku i widziałem jak impreza z małego pokazu przerodziła się w potężną organizację.
Więc które zawody podobały się najbardziej?
– Dla mnie ostatnia gala była najlepsza. Szczególnie, że w turnieju zwyciężył Dave Dalgliesh, mój przyjaciel.
Podobała mi się również ósma edycja imprezy, gdzie Dave zmierzył się z Mamedem Khalidovem. Po samej gali mieliśmy mnóstwo zabawy i musieliśmy pokazać, że jesteśmy twardzi i dorównujemy polakom w piciu.
(śmiech)
Byłeś na wielu galach na całym świecie. Widziałeś jak wygląda organizacja tam i jak to prezentuje się w Polsce. Na którym miejscu w Europie uplasowałbyś KSW?
– W chwili obecnej KSW jest na szczycie europejskiego MMA. Wiadomo, że UFC zaczęło również robić imprezy w Europie, lecz to inna bajka. Oni są doskonali i nikt z nimi nie wygra.
A jak oceniasz nasz poziom sportowy?
– Wszystko zależy od gali i startujących zawodników.
Maciej Górski, Jan Błachowicz, Daniel Dowda, Antoni Chmielewski i Mamed Khalidov to zawodnicy „KSW Team”. Walki z ich udziałem widziałeś nie raz. Co sądzisz o ich umiejętnościach?
– Macie kilku naprawdę bardzo dobrych zawodników. Mamed i Kułak walczyli już ze znanymi fighterami i są przygotowani do pojedynków z najlepszymi.
Maciej pokazał, że ma ducha wojownika, lecz chciałbym zobaczyć jego walkę z zawodnikiem o znanym nazwisku.
Zaskoczony jestem postawą Jana, a w szczególności doskonałym armbar przeciwko M’Pumbu.
Antoni i Daniel pokazali, że są utalentowanymi wojownikami i będą jeszcze lepsi, kiedy dostaną więcej walk.

Którego z tych zawodników chciałbyś być menedżerem?
– Nie chcę żadnego, bo oni są zawodnikami moich przyjaciół.
Byłeś współwłaścicielem gali „2 Hot 2 Handle”. Dlaczego imprezy przestały być organizowane?
– Po prostu nie mogłem znaleźć wspólnego języka ze swoim wspólnikiem. Dlatego zadecydowałem, że rezygnuję. Kiedy współtworzysz z kimś organizację ważne jest, żeby mieć takie same poglądy na pewne sprawy. My ich nie mieliśmy.
Może powodem końca „2H2H” był fakt, że Holendrzy wolą K-1? Semmy Schilt, Remy Bonasky czy Ernesto Host to wielcy wojownicy, twoi rodacy, którzy właśnie w tym sporcie osiągali największe sukcesy.
– Gale „2 Hot 2 Handle” były łączone, MMA i K-1. Każda z imprez miała międzynarodową obsadę, z najlepszymi zawodnikami. Wiadomo, że K-1 jest popularniejsze, bo ludzie ten sport lepiej rozumieją. MMA jest trudniejsze w zrozumieniu dla człowieka, który nigdy nie miał z tym styczności.
UFC zaczęło podbój Europy. „Beast of the East” planuje zrobić galę u nas w kraju. Może federacja KSW powinna zacząć organizować imprezy za granicą? Na początek w Holandii! Co o tym sądzisz?
– Tak jak wspominałem, UFC nikt nie może dorównać. Oni mają władzę, umowy z telewizjami i wyśmienitą reklamę.
Jeżeli jakaś federacja chce organizować zawody poza granicami swojego kraju to tylko wtedy, gdy połączy z kimś swoje siły.
Co do „Beast of the East” to spodziewam się, że mogę być pośrednikiem między nimi, a KSW.

Pochwal się osiągnięciami swoich zawodników.
– Pracowałem z wieloma znakomitymi zawodnikami. Od Fedora, Kevina Randlemana, do Tyrone Spong.
Nie mam jednego, dużego sukcesu, o którym mógłbym wspomnieć, bo praca z każdym zawodnikiem była dla mnie interesująca. Miło wspominam pobyt z Kułakiem w Surinamie, gdy byłem menedżerem Rodneya Glundera. To był wyjątkowy czas, ponieważ pomagałem Krzyśkowi w przygotowaniach. Było to bardzo zabawne.
Wspomnę również, że pomagałem w przygotowaniach Fedorowi w Holandii, gdy ten bił się z Mirko „Cro Cop-em”. Fedor i ja mamy z tego czasu dużo wspaniałych wspomnień.

W maju kolejna gala „Konfrontacji Sztuk Walki”. Którego z twoich zawodników możemy się spodziewać?
– Spodziewam się, że może dojść do pojedynku Dalgliesh kontra Kułak. Krzysztof chce przyjechać do Holandii by trenować. Jednak na ten moment jest to trudne do wykonania, gdyż w przyszłości miałby bić się z Dave’em…, bo z resztą zawodników Krzysztof już wygrał.
Myślę, że dojdzie do pojedynku pomiędzy Rodneyem Glunder, a Antonim Chmielewskim. Oni mieli walczyć ze sobą, lecz walka została odwołana.

Bart dziękuję za rozmowę.
– Cała przyjemność po mojej stronie. Na koniec chciałbym dodać, że kocham przyjeżdżać do Polski!
Rozmawiał Artur Przybysz

konfrontacja.com

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.