Chociaż Shamil Musaev nie do końca zgadza się z tym jak KSW podeszło do ukarania go po awanturze, do której doszło podczas gali KSW 58, szefostwo organizacji jest nieugięte i nie ma zamiaru zmieniać decyzji.
Po dokładnym przeanalizowaniu awantury po walce Shamila Musaeva z Urošem Jurišiciem organizacja KSW ogłosiła, że Shamil Musaev i Uroš Jurišić otrzymają kary finansowe w wysokości odpowiednio 50 i 30 proc. wynagrodzenia. Ukarani zostali również członkowie zespołów obu zawodników.
We wczorajszym programie Shamil Musaev powiedział, że cała awantura zaczęła się od tego, iż Jurišić uderzył jego menadżera w twarz i że KSW powinno przemyśleć to, czy kary są słusznie nałożone.
Zobacz również: „Niech Martin przemyśli swoją decyzję” – Musaev o karach od KSW
Martin Lewandowski odniósł się w tym samym programie do słów Musaeva.
Nasza decyzja jest nieodwołalna. Spędziliśmy trzy pełne dni, żeby ustalić taki rodzaj kar. (…) Nie spieszyliśmy się z tym. Obejrzeliśmy wszystkie możliwe nagrania, z każdej możliwej kamery. (…) Uważam, że podeszliśmy do tego bardzo sprawiedliwie.
Lewandowski odniósł się również do słów Musaeva o tym, że Uros uderzył jego menadżera w twarz.
Nie jest też tak jak mówi Shamil, że Uros pobił kogokolwiek i zaczął całą aferę. Odepchnął rękę menadżera, ale go nie uderzył.
Martin Lewandowski powiedział również, że chce dalej oglądać walki obu zawodników KSW, ale teraz czekają ich negocjacje związane z przedłużeniami kontraktów, a ostatnia sytuacja i rozżalenie zawodników może wpłynąć na trudność rozmów.