Odejście Mameda Khalidova na sportową emeryturę bez wątpienia jest sporą stratą dla organizacji KSW, jednak Maciej Kawulski, współwłaściciel marki i przyjaciel Mameda, nie potrafi patrzeć na tę sytuację czysto biznesowym spojrzeniem, o czym powiedział w programie Klatka po klatce, serwisu Wirtualna Polska.
Jest mi ciężko traktować tego człowieka jak produkt, a gdybym miał teraz rozprawiać na temat tego jaką jest dla nas stratą fakt, że on w kinie zyskał jeszcze więcej, a teraz nie możemy tego zmonetyzować, gdybym wszedł w tę rozmowę, to tak bym go dokładnie potraktował. Traktuję go jak wielką postać, wielkiego człowieka, wielką legendę i ikonę tego sportu i szanuję jego decyzję.
Maciej Kawulski nie wyklucza jednak, że może w przyszłości coś sprawi, iż Mamed powróci do klatki.
Może jak cała Polska mocno krzyknie: Mamed wracaj, to coś w jego głowie, albo sercu pęknie. Zobaczymy. To nie jest z mojej strony wypuszczenie od dołu pewnej prowokacji. Mówię tylko, że my jako fani tego sportu i Mamed jako wielka postać, zasłużyliśmy na to, żeby jeszcze go oglądać. Bardzo bym sobie tego życzył i chciałbym. Natomiast na ten moment jego decyzja jest ostateczna.
Krzycz Trybson 🙂