Szymon Kołecki, mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów, trafił do świata MMA w roku 2017. Dziś walczy dla organizacji KSW, ale początkowo bił się dla PLMMA i Babilon MMA. Wybór mniejszych organizacji na początek kariery w świecie sportów walki był świadomą, biznesową decyzją Kołeckiego.
Szymon otwarcie mówi o tym, że z jednej strony MMA to wyzwanie sportowe, ale z drugiej biznes i możliwość zarobienia pieniędzy. Czy jednak zwycięstwa w mieszanych sztukach walki dają takie samo poczucie spełnienia, jak zwycięstwa w podnoszeniu ciężarów? O to Kołecki został zapytany w rozmowie dla .
Nie. MMA to dla mnie sport i zarazem biznes. Jednocześnie także wielka przygoda. Jednak ciężary, igrzyska i tak dalej, to co innego. W MMA nie walczę i nie będę walczył na poziomie starć o mistrzostwo świata. Nigdy nie będę w MMA tak dobry jak byłem w ciężarach. Nie stawiam sobie jednak takiego celu.
Kołecki miał stoczyć swoją kolejną walkę w MMA podczas gali KSW 54, a jego rywalem miał być Łukasz Jurkowski. Ostatecznie jednak starcie to zostało przesunięte na jesień.
Zobacz również: Szymon Kołecki o „Jurasie”: „Jestem załamany taką postawą”. Łukasz Jurkowski odpowiada
Nie wiadomo więc teraz czy Kołecki będzie się bił jeszcze w studiu, bez ogromnej publiczności, czy może już na hali sportowej. Dla niego samego nie ma to jednak znaczenia.
Ktoś mnie ostatnio pytał o brak fanów podczas gal MMA. A ja jestem tak skupiony i wyłączony, że tego nie czuję, nie słyszę… Inni z kolei żywią się atmosferę, pomaga im to, bo czerpią z niej energię. Schematy są więc różne.
Dziś Szymon Kołecki ma za sobą 9 walk na zasadach MMA. Od roku 2019 bije się w organizacji KSW. Do tej pory pokonał w niej Damiana Janikowskiego i Mariusza Pudzianowskiego.