Temat gwiazd organizacji KSW, które zbliżają się do końca swojej kariery, pojawia się w dyskusjach z właścicielami marki od lat. Mariusz Pudzianowski, Mamed Khalidov, czy Michał Materla są już bowiem bliżej końca swojej sportowej drogi. Jaki w związku z tym jest pomysł właścicieli na dalszy rozwój organizacji? O tym opowiedział Maciej Kawulski, współwłaściciel KSW, w audycji Jurasówka w newonce.radio.
Zobacz również: Maciej Kawulski rozwiewa wątpliwości w sprawie walki Gamrot vs Parnasse
Jak mnie ktoś pyta: kończą się gwiazdy polskie, a wy inwestujecie w Parnasse’a, w Soldicia? Taki jest kierunek. KSW musi stać się produktem międzynarodowym, jeśli chce przetrwać. I to jedyna droga, naturalna droga i to jest rozwój.
Maciej Kawulski dodał też, że zawsze marka będzie jednak stawiać na polskich zawodników.
KSW zawsze będzie wywodzić się z Polski, to jest skrót, który oznacza konfrontację sztuk walki, a nie nic innego. W związku z czym będziemy polskim produktem i zawsze będziemy stawiać na polskich zawodników, ale chcemy, żeby się oni konfrontowali z absolutną europejską czołówką. I to nie tylko w takim zestawieniu, że przyjeżdża jakiś murzyn i będzie się lał z „Pudzianem”. Chcielibyśmy, żeby ten murzyn był równie ważny, żeby on też czuł się tu jak w domu, że gdy będzie wygrywać, to ludzie nie będą gwizdać tylko będą doceniać jego styl i serce, pot i krew, którą zostawia w klatce.
Kawulski dodał też, że na różnych etapach rozwoju organizacji było już kilka ważnych zmian, które mogły zaskakiwać.
Mam wrażenie, że idziemy w dobrym kierunku, tylko ta droga często ma takie przystanki, które nie są oczywiste.