Za www.konfrontacja.com:
Siódmego maja podczas trzynastej gali „Konfrontacji Sztuk Walki” stoczysz swój drugi pojedynek w formule MMA. Powiedz proszę, jak przygotowujesz się do tego występu, z kim trenujesz i jak przebiega cykl treningowy?
– Trzy, cztery razy w tygodniu po półtorej godziny trenuję boks u Krzyśka Kosedowskiego na Legii. Zapasy klasyczne – również na Legii – z kadrą Polski u trenera Ksawerego Biedermanna, a w pozostałych technikach parterowych doskonalę się w jeszcze jednym klubie. Wszystko spinam jakoś ze sobą i czuję, że dobrze to wychodzi.
Przed udziałem w zawodach „Strongman” urządziłeś sobie w domu w Białej Rawskiej siłownię. Podobno na potrzeby MMA postanowiłeś również stworzyć dla siebie taką domową salę gimnastyczną. Czy to prawda?
– Jeszcze nie mam skompletowanego całego sprzętu, ale to powinno się zmienić już niebawem. W tej chwili mam w Warszawie salę do dyspozycji przez całą dobę, więc kiedy chcę, mogę przyjechać i trenować. Oby tylko chęci, siły i zdrowie dopisywały.
W maju masz pojedynek na KSW, a czternaście dni później w USA na gali „Moosin”. Czy to nie za krótki odstęp między walkami? Nie obawiasz się, że będziesz wyczerpany fizycznie, poobijany lub przydarzy Ci się jakiś uraz?
– Wiem co to znaczy walczyć trzy rundy po pięć minut. Na sparingach dostaję co minutę nowego przeciwnika i daję radę. Więc skoro z pięcioma nie mam problemu, to z jednym tym bardziej nie powinienem go mieć. Dlatego uważam, że dwa tygodnie przerwy między walkami to dużo. No chyba, że złamię nogę lub zerwę ścięgno, czyli ryzyko zawodowe, ale tego nie biorę pod uwagę.
Więcej na www.konfrontacja.com
“Wiem co to znaczy walczyć trzy rundy po pięć minut. Na sparingach dostaję co minutę nowego przeciwnika i daję radę. Więc skoro z pięcioma nie mam problemu, to z jednym tym bardziej nie powinienem go mieć.” Dobre
no jak zwykle bardzo skromny
Pewnie, bo sparing to to samo co walka przeciez, nie wiedzieliscie?
zobaczymy jak pudzianek sobie poradzi bo wzial na siebie duzo roboty…
Nie widzieliśmy 😀
jego pewność siebie go zgubi przy pierwszym lepszym przeciwniku
Podoba mi się to podejście. Trzymam kciuki i powodzenia.
uhasz jak cos jebniesz to jak łysy grzywą o beton ze smiechu zaraz sie udusze
Diabel go na rogi wezmie 😛
Hahahahaha…. Borut pewnie całymi dniami siedzi w jakiejś ciemnej piwnicy i trenuje biceps, żeby blado nie wypaść przy łapie Pudziana
Albo jest na sparingach u Pogudzia 🙂
Panowie zróbcie mi przysługę i nie wzywajcie diabła nadaremno 🙂
defthomas nikt diabła nie wzywa tylko… TurboDymoBorutoMana 🙂
albo mowi, “zobaczycie 7 maja” 😉
http://www.fightersonlymagazine.co.uk/news/viewarticle.php?id=4124
ja tam sie Pudzianowi nie dziwie cale zycie trenowal moze se pozwolic na wszystko jest machina i jego wali czy walczyc co 2 tygodnie czy co drugi dzien wiem ze stac go na wszystko i zawsze w formie i sile takiej ze nikt sie nawet nie zblizy takze to bedzie bajka
grzejnik FightersOnly ma te same informacje co w tym wywiadzie.
Dyzio marzyciel
rufix, zejdź na ziemię.
Czemu od wczoraj w nocy zniknęły posty o Borucie ?
Bo Boruta nie udziela się już na tej stronie a skoro nie ma takiej możliwości to nie w porządku by było gdyby ktoś mógł mu coś zarzucić w momencie kiedy nie ma on możliwości odpowiedzenia.
po prostu niema stalego lacza a impulsy ida szybko:)