Podczas gali XTB KSW Epic Konrad Rusiński przegrał walkę na zasadach organizacji Pride. Polak nie załamuje jednak rąk po starciu i zapowiada, że nie powiedział ostatniego słowa w klatce KSW.
W drugim pojedynku gali KSW w Gliwicach, która odbyła się 24 lutego, Konrad Rusiński zmierzył się z Muslimem Tulshaevem. Panowie starli się z sobą na zasadach MMA z trzema 5-minutowymi rundami, ale z elementami z historycznych gal japońskiej organizacji Pride. Walka zakończyła się w trzeciej rundzie, w której Muslim wykorzystał możliwość użycia socer kicków i w taki sposób wygrał pojedynek. Po starciu Konrad Rusiński napisał w mediach społecznościowych:
Siemanko, wczorajszy wieczór nie do końca poszedł po mojej myśli, choć brakło odrobinę szczęścia albo doświadczenia, żeby kilkukrotnie skończyć walkę przed czasem. Taki jest sport, czasami trzeba wylać kubeł zimnej wody na łepetynę, żeby się otrząsnąć. Tak też będzie w tym przypadku, chwila przerwy, wyciągamy wnioski, wprowadzamy zmiany, pchamy ten wózek dalej i wracamy wyrównać rachunki. Ostatniego słowa nie powiedziałem – wrócę mądrzejszy i bogatszy o doświadczenie.
Polak podziękował też kibicom, bliskim i sponsorom za wsparcie.
Konrad Rusiński ma za sobą dwie walki w organizacji KSW. W okrągłej klatce zadebiutował w listopadzie zeszłego roku i już w drugiej minucie pojedynku poddał Krystiana Bielskiego. Rusiński stoczył w MMA osiem pojedynków, z których sześć wygrał.