Podczas wczorajszego dnia medialnego przed galą KSW 39: Colosseum, Marcin Różalski w rozmowie z dziennikarzami podzielił się swoją opinią na temat walki o mistrzowski pas z Fernando Rodriguesem.
Pas jest trofeum za walkę z Fernando, ale ten pas nie jest wyznacznikiem niczego dla mnie i jeżeli zdobędę ten pas, to zdobędę trofeum, o które toczy się walka, to jest tak jak puchar na gali, czy dyplom, czy pieniądze, to jest trofeum. Tu chodzi o walkę z takim zawodnikiem jak Fernando, który uważam, że jest na prawdę mega zawodnikiem. Damy dobrą walkę.
Różalski zapytany o opinię na temat ostatniego starcia Rodriguesa z Karolem Bedorfem powiedział:
Bardzo dobre, agresywne podejście, nie było za dużej kalkulacji, nie było respektu jeżeli chodzi o to, że Karol był mistrzem. Założenie taktyczne było takie, żeby spacyfikować i narzuć swój styl, zepchnąć do defensywy i to mi się podobało.
Marcin dodał również, że liczy na prawdziwą wojnę z Fernando, a jeśli zdobędzie pas, zakończy swoją karierę.
Zwakuję pas, który pójdzie na licytację i kończę karierę.
A jak przegra? Przy całym szacunku i sympatii do niego, to nie widze mozliwości by pokonał Ferdynanda
Znowu emerytura? Która to już? I tak przejebie, wiec nie ma tematu.
Prędzej ja dam w ryj Conorowi niż Różal zdobędzie pas