Niewyobrażalny koniec walki wieczoru gali KSW 86, która 16 września odbyła się we Wrocławiu. Jakub Wikłacz zaatakował Sebastiana Przybysza nielegalnym kopnięciem, za co zostały mu odjęte dwa punkty. W konsekwencji tego techniczną decyzją sędziów ten pojedynek zakończył się remisem.
Był to czwarty pojedynek pomiędzy tymi zawodnikami. W lipcu 2017 roku Jakub Wikłacz zwyciężył jednogłośną decyzją sędziów. W lipcu 2020 roku Sebastian Przybysz znokautował rywala w trzeciej rundzie. W grudniu 2022 roku niejednogłośnie na punkty wygrał Jakub Wikłacz. We wrześniu 2023 roku techniczną decyzją sędziów pojedynek zakończył się remisem.
Bardzo mocno ruszył Sebastian Przybysz od pierwszych sekund, próbując zaskoczyć przeciwnika serią ciosów. Szybko zaczął stopować to Jakub Wikłacz kopnięciami frontalnymi na korpus, przez co akcja się uspokoiła. W pewnym momencie Przybysz trafił jednak potężnym sierpem, po którym ugięły się nogi pod Wikłaczem. „Sebić” szybko ruszył na rywala, chcąc skończyć starcie, jednak ten zdołał uspokoić walkę w parterze i po chwili wrócić do stójki. Przez kolejne minuty w stójce panował spokój, zawodnicy wymieniali głównie pojedyncze ciosy. Mistrz kilkukrotnie starał się zejść do parteru, jednak za każdym razem świetnie to czytał pretendent.
Ponownie mocny początek zarówno z jednej, jak i drugiej strony. Potężne uderzenia, potężne kopnięcia. Zawodnicy starali się w stójce zyskać przewagę. Po dwóch minutach ponownie Wikłacz spróbował zejścia do parteru, jednak Przybysz dobrze to bronił za każdym razem. Dopiero pod koniec odsłony w końcu udało się to mistrzowi, który zdołał przejść na moment też do dosiadu. Do końca rundy zawodnik z Olsztyna kontynuował kontrolę starcia w pozycji z góry.
Chwila parteru na początek trzeciej rundy – Wikłacz próbował zapiąć trójkąt nogami, Przybysz po chwili wrócił do stójki. Za moment znów akcja w parterze – pretendent był bliski zapięcia dźwigni, jednak Jakub Wikłacz zachował niezwykły spokój i wyszedł z tej próby, znajdując się w korzystnej dla siebie pozycji. Z góry w pozycji bocznej mistrz kontrolował starcie – zaczął rozbijać Przybysza, pracował nad trójkątem rękoma, atakował łokciami, przeszedł do dosiadu. Jakub Wikłacz robił wszystko to, co chciał, a przede wszystkim w pełni kontrolował pojedynek.
Bardzo zmęczony był w czwartej rundzie Sebastian Przybysz. Jakub Wikłacz w dalszym ciągu atakował korpus rywala i przez kolejne sekundy cały czas się na tym skupiał. Po 90 sekundach mistrz przeniósł walkę do parteru i po chwili był za plecami przeciwnika. Wikłacz z góry ze spokojem pracował nad ustabilizowaniem pozycji, od czasu do czasu atakując pięściami i łokciami. Pod koniec czwartej odsłony Wikłacz chciał wrócić do stójki, jednak zdecydował się zaatakować nielegalnym kopnięciem na głowę Przybysza, który wciąż znajdował się w parterze, mając zarówno rękę, jak i nogę na macie.
13 komentarzy (poniżej pierwsze 30)
...wczytuję komentarze...
UFC Featherweight
Vale Tudo Open
PRIDE FC Welterweight
Maximum FC Featherweight
UFC Middleweight
Bellator Lightweight
Legacy FC Heavyweight
UFC Featherweight
Jungle Fight Welterweight
Shark Fights Middleweight
Maximum FC Lightweight
Legacy FC Heavyweight
Dołącz do dyskusji na forum <a href="https://cohones.mmarocks.pl/threads/69714/">Cohones →</a> lub komentuj na <a href="#respond">MMARocks.pl →</a>