Tomasz Narkun, który podczas gali KSW 47 zmierzy się o pas mistrzowski wagi ciężkiej z Philipem de Friesem, zdradził w rozmowie dla serwisu Polsatsport.pl, że pomysł na ten pojedynek wyszedł z jego strony.
Pomysł wyszedł od mojego sztabu. Włodarze zobaczyli wielki potencjał. Robiłem do tego podejście już dwa lata temu, ale niestety się nie udało. Fernando Rodrigues zmierzył się z Marcinem Różalskim. Teraz jest fajna okazja, by zdobyć pas wagi ciężkiej.
Oceniając natomiast swojego najbliższego rywala, Tomasz powiedział:
Umie zaskoczyć. Jest bardzo duży, waga będzie po jego stronie. Dynamika, umiejętność kontroli – to powinno być po mojej stronie. Tam będę szukał swojej szansy.
Narkun dodał również, że po walce w wadze ciężkiej wróci do swojej kategorii i tam będzie toczył kolejny pojedynek.
Zacny hejt milordzie.
Wklejać mi tu tego wariata pospinanego na ważeniu, bo muszę ucieszyć ryja po powrocie z pracy.