Mariusz Pudzianowski na marcowej gali KSW 47 mierząc się z Szymonem Kołeckim stoczy swoją 20 walkę w karierze MMA.

Od jakiegoś czasu patrząc na przygotowania siłowe Pudzianowskiego fani oraz osoby z branży MMA spekulowały czy marcowa walka nie będzie pożegnaniem popularnego „Pudziana” z organizacją KSW. Nie brakowało głosów, że Mariusz Pudzianowski planuje powrócić do rywalizacji strongmenów w której święcił swoje największe sportowe sukcesy.

Te wątpliwości postanowił rozwiać sam zainteresowany dziękując przy okazji fanom za wczorajsze życzenia urodzinowe:

Jeszcze dostarczę wam emocji, z MMA jeszcze nie kończę i  jeszcze kilka razy do klatki wejdę. Jak zawsze mówię, samo się nic nie zrobi i Polska górą! I tak będzie, jeszcze troszeczkę powojuję. Mimo że metryka jest jaka jest, nie martwcie się, bo nie mam kontuzji…Ok zmykam na trening bo samo się nic nie zrobi. Pozdrawiam Pudzian

 

3 KOMENTARZE

  1. Trzeba mu przyznać, nie wiem jak to robi, ale zobaczcie że on w tych walkach nie zbiera dużych obrażeń. Nikt go nie tłukł jak kotleta. Zaryzykuje twierdzenie, że przez całfreekEza

  2. Fajnie, że sam Mariusz zdecydował się odpowiedzieć na moje pytanie zadane pod innym postem.A jedzie pewnie na trening… siłowy.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.