fot. instagram.com/damian.janikowski

Damian Janikowski, który już 14 kwietnia po raz trzeci wejdzie do klatki KSW, tuż przed zbliżającą się walką udzielił wywiadu magazynowi Elle Man, w którym został zapytany o to czy czuje złość stając oko w oko ze swoim rywalem.

Nawet nienawiść. Wjeżdżam w przeciwnika jak dzik w żołędzie. Taki jest ten sport. Ale każdy człowiek ma serce. Niezależnie od tego, czy wygrywasz, czy przegrywasz, liczy się szacunek do przeciwnika. Walka zawsze może potoczyć się w obie strony. Trzeba podziękować za rywalizację i przybić sobie piątkę. Potem idziesz do szatni i znowu jesteś sobą. Zwykłym człowiekiem.

Damian powiedział również, że co musiałoby się wydarzyć, żeby zrezygnował z dalszych startów w MMA.

Nie zamierzam w tym siedzieć nie wiadomo ile. Nie chcę się jąkać na starość. Zobaczymy, na ile pozwoli mi zdrowie. Przychodząc do KSW, powiedziałem sobie, że jeśli będę przegrywał walki, jeśli mój bilans po pięciu pojedynkach będzie ujemny, to znaczy, że się nie nadaję do tego sportu.

Najbliższym przeciwnikiem Janikowskiego będzie Yannick Bahati, z którym zmierzy się podczas gali KSW 43.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.