Będący na fali pięciu wygranych z rzędu Oskar Szczepaniak już w najbliższy weekend wejdzie ponownie do klatki KSW. Zmierzy się z bardziej doświadczonym Tymoteuszem Łopaczykiem i zapowiada, że jeśli pojawi się okazja do zakończenia walki przed czasem, wykorzysta ją.

Oskar Szczepaniak walczył ostatni raz w czerwcu zeszłego roku. Zmierzył się z Adrianem Zielińskim i wygrał na pełnym dystansie. Teraz wejdzie do klatki z Tymoteuszem Łopaczykiem i przed walką w programie Oktagon Live powiedział:

Bardzo chciałbym się skupić na tym, żeby być świadomym, obecnym, skoncentrowanym i opanowanym. Na co dzień chyba też jestem takim bardzo spokojnym człowiekiem i myślę, że ten spokój będzie u mnie cały czas w walce. Na tym mi najbardziej zależy, bo wówczas wiem, że jestem w stanie wykreować swój najlepszy potencjał.

Szczepaniak dodał również:

Wiadomo, że jeżeli trafi się okazja taka, że gdzieś trafię Tymka i będę miał okazję zakończyć tę walkę, to pójdę za ciosem, ale jednocześnie chcę być cały czas skoncentrowany. To jest doświadczony zawodnik i myślę, że każdym momencie może wystrzelić swoją rakietę. Trzeba być czujnym.

Szczepaniak w okrągłej klatce zadebiutował podczas KSW 67, ale musiał wówczas uznać wyższość Yanna Liasse. Po tym starciu 25-latek zawalczył na gali organizacji SBS i wygrał już w pierwszej rundzie przez nokaut. Po powrocie do KSW pokonał Raimondasa Krilavičiusa, a następnie w świetnym stylu znokautował Adriana Gralaka i Michała Gniadego. W ostatniej walce zmierzył się z doświadczonym Adrianem Zielińskim i ponownie zwyciężył.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

...wczytuję komentarze...

Avatar of Filip_
Filip_

Jungle Fight
Welterweight

297 komentarzy 502 polubień

Tu jeden cios może światło zgasić.

Odpowiedz polub