Marcin Wrzosek, były mistrz KSW, podczas zbliżającej się gali KSW 47 miał początkowo zmierzyć się z Danielem Torresem, jednak z powodu jego kontuzji, rywalem Wrzoska zostanie Krzysztof Klaczek i według Marcina jest to dobra zmiana.
Według mnie jest to zmiana na lepsze, ponieważ jest to przeciwnik, którego znam bardzo dobrze. Miałem z nim parę lat temu walczyć i na bieżąco śledzę jego karierę i wszystkie jego walki. Można powiedzieć, że wiem o nim wszystko.
Wrzosek w rozmowie dla serwisu Polsatsport.pl dodał również, życzy szybkiego powrotu do zdrowia Torresowi i liczy, że będzie miał jednak okazję zawalczyć z nim w przyszłości.
Mam nadzieję, że w późniejszym terminie spotkamy się w klatce KSW i wyjaśnimy sobie to, co mamy do wyjaśnienia.
Sama zmiana rywala natomiast nie wpłynął na przygotowania Marcina do walki.
Przygotowuję się przekrojowo i to przeciwnik ma bać się tego co ja będę robił w klatce.
Marcin dodał również, że zna się i lubi z Krzysztofem Klaczkiem, ale po wejściu do klatki będzie musiał o tym zapomnieć.
Absolutnie nie ma między nami złej krwi, ale to też nie stoi na przeszkodzie, że jak klatka się zamknie to ja będę jak byk, któremu machają czerwoną płachtą, a tą płachtą jest Krzysztof Klaczek. Wjadę w niego jak w najgorszego wroga, jakby obraził mi matkę.
Cała rozmowa do obejrzenia tutaj.