Trener Jamesa Toney`a, Juanito Ibarra o potencjalnych przeciwnikach swojego zawodnika:
James Toney będzie walczyć z każdym. Ale naszym zadaniem jest doradzenie mu z kim było by najlepiej. To co ja chciałbym zobaczyć i wiem że jego menadżer też tego chce to walka z Kimbo Slice.
Ta walka ma sens. Waża obaj około 220 funtów. Obaj mają znane nazwiska…To jest świetny przeciwnik dla Jamesa, mam nadzieję że UFC rozważy tą walkę.
Na razie Kimbo Slice zniknął z rozpiski UFC 113 gdzie miał zmierzyć się z Mattem Mitreone ale menadżer Slice`a powiedział że to jeszcze nie oznacza walki z Toneyem.
Po Kimbo, Ibarra snuje plany następnego starcia:
Chciałbym żeby zszedł do wagi pół ciężkiej i walczył z wygranym walki Chuck Liddell vs. Tito Ortiz. Myśle że taka walka by się dobrze sprzedała i że byłaby świetna. Mam nadzieje że wyznaczą nam walkę na czerwiec. Uwierz mi że jako trener nie zgodzę się aby walczył zanim będzie gotowy. Świat będzie w szoku człowieku, uwierz w to.
Czyli dostać się do UFC jako mega giga urywacz głów i prosić o walki z najsłabszymi.
Walka z Kimbo to przegiecie, oby czegos takiego nie zorganizowano.
Bez kitu, tyle sie spinal pajac jeden, a teraz Kimbo chce.