Niestety w nocy z soboty na niedzielę w znanym klubie Corpus Gym w Gdańsku doszło do przykrego incydentu. Nieznani na ten moment sprawcy w prowadzonym przez Dobrosława Bieleckiego klubie rozniecili ogień powodując straty na 250 tysięcy złotych.
Corpus Gym to kolebka tajskiego boksu na Pomorzu. Trenował tam m.in. Michał Wlazło, Oskar Piechota, Łukasz Sajewski oraz Izu Ugonoh. Trener i właściciel klubu apeluje z prośbą o pomoc w odbudowie tego miejsca. Potrzebni są sponsorzy oraz prywatne darowizny (sprzęt, pieniądze) i w tym celu zostanie uruchomiona dziś akcja na portalu zrzutka.pl
Jak możemy przeczytać w oświadczeniu trenera Bieleckiego:
(…)po wybiciu okna, wlewając paliwo do środka, puścili z dymem nasz drugi sportowy dom. Spaleniu uległo kompletnie wszystko!Ring, sprzęty treningowe klubowe i prywatne, maty, wszelkie akcesoria i wyposażenie,pamiątki,spalone szatnie,łazienka!Jedyne co pozostało to betonowa wylewka i mury, bo dach również uległ spaleniu od wewnątrz całkowicie! (…)
Niżej znajdziecie pełną treść oświadczenia oraz wideo pokazujące skalę zniszczeń w siedzibie klubu. W oświadczeniu zamieszczona jest także prośba o wsparcie w odbudowie klubu.
Potrzebujemy kontakty do mediów, nagłośnienia sprawy, aby pozyskać i zainteresować sponsorów, firmy i organizacje mogące nas wesprzeć, w odbudowie miejsca, historii i tradycji. Reaktywacja i remont obiektu, Corpus Gym w gdańskim Brzeźnie wymaga w tej chwili dużych nakładów finansowych lub materiałów budowlanych i wsparcia fachowców z tej branży, oraz potrzebujemy sprzętu treningowego w każdej postaci. Każdy z Was kolegów i koleżanek, trenerów i zawodników, ma jakieś znajomości, możliwości i jeśli zechce nam w jakiś sposób pomóc, to proszę o informacje na nasz profil, lub tel.609-325-372. Każda pomoc w tej sytuacji jest na wagę złota.”
Pan Dobrosław musiał najwidoczniej kogoś nieźle wkurwić, że posunął się do takiego czynu. Mimo wszystko najszczersze wyrazy współczucia. Mam nadzieje, że wyjaśni się jaki był motyw tego działania a przestępca oczywiście zostanie złapany i odpowie za wyrządzone szkody.
Kasa poszła i smutna sprawa, ale niestety prawda taka ze żyjemy w czasach gdzie nie ma nic za darmo, nawet żona nie daje za darmo 😀 a tak poważnie myślę ze o coś poszło, ale o co to wie tylko podpalacz i Trener, powodzenia…
Pozostaje mieć nadzieję, że mieli jakiekolwiek ubezpieczenie… częściowo jeśli nie całkowicie wręcz bym im to pokryło straty.. ale jak widać z tonu wypowiedzi, raczej mała szansa że mieli… no cóż…