Max Holloway ma ambitne plany co do swoich występów w kategorii lekkiej UFC. Młody Hawajczyk chce udowodnić walką z Dustinem Poirierem na UFC 236, że może z sukcesami walczyć w wyższej dywizji wagowej. Blessed wygraną z Diamondem chciałby zapewnić sobie walkę z aktualnym mistrzem kategorii do 70 kilogramów, Khabibem Nurmagomedovem.

Khabib powiedział, że chce ze mną walczyć, ale najpierw mam udowodnić, że należę do czołówki w tej dywizji. Teraz mam walkę z Dustinem. Zdecydowałem, że 13 kwietnia pokażę światu na co mnie stać. Wyjdę do oktagonu i to zrobię, a potem kiedy Khabib będzie gotowy, ja też będę przygotowany na tę walkę.

Po walce z Ortegą miałem kilka spraw do załatwienia, prywatnych oraz biznesowych. Wtedy też UFC dało mi propozycję walki w kwietniu. Nie mogłem tego odpuścić. Najpierw zajmę się Dustinem Poirierem, potem porozmawiamy z UFC. Frankie Edgar oraz Jose Aldo zasługują na mistrza, który będzie bronił tytułu. Po tej walce mogę wrócić latem tego roku. To byłoby fajne. Najpierw zawalczę jednak 13 kwietnia.

Holloway to aktualny mistrz kategorii piórkowej UFC. Blessed w swojej karierze pokonywał m.in. Jose Aldo, Briana Ortegę czy Cuba Swansona. Na UFC 236 będzie miał on okazję zdobyć tymczasowy tytuł kategorii lekkiej organizacji. Co ciekawe, Holloway miał zmierzyć się z Nurmagomedovem na UFC 223, lecz z powodu problemów zdrowotnych Hawajczyk nie był w stanie zawalczyć na tej gali. Zastąpił go Al Iaquinta, który przegrał z Rosjaninem przez decyzję sędziowską.

1 KOMENTARZ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.