Kevin Lee prawdopodobnie przejdzie do kategorii wyżej po dramatycznym cięciu wagi przed UFC 216.
25-latek na konferencji prasowej po sobotniej gali w Vegas wypowiedział się na temat całego procesu zrzucania kilogramów przed pojedynkiem z Tonym Fergusonem oraz swoich planach na przyszłość.
Cięcie wagi nie było niczym specjalnym. Nie miałem zamiaru rozczarować fanów. Zrobiłbym limit kategorii lekkiej nawet jeśli miałbym odciąć sobie stopę. Cięcie wagi prawie mnie zabiło. Po prostu musiałem zrobić to, co do mnie należy. To praca. Jestem profesjonalistą. Zawsze wyjdę do oktagonu, nieważne jak się czuję. Przy okazji trzeciej rundy miałem już dosyć.
Mo Town Phenom pochwalił także swojego rywala, Tony’ego Fergusona.
To prawowity mistrz. Chciałem wciągnąć go w wojnę. Miałem zamiar dać mu znać, że nie odpuszczę. On nigdy nie rezygnuje, trzeba odciąć mu prąd żeby wygrać. Cały czas szedł do przodu, wywierał presję. Zrobił to co powinien zrobić mistrz. Życzę mu jak najlepiej. To najlepszy zawodnik na świecie w tej dywizji.
Lee przyznał także, iż jego kolejne walki mogą mieć miejsce w kategorii wyżej, do 77 kilogramów.
Nie zniknie, znajdą się tacy, co będą scinac a potem doic dwie banki wody żeby jak najwięcej spowrotem znów wrzucić 😉