Kelvin Gastelum mimo sukcesów w kategorii średniej chciałby wrócić do dywizji do 77 kilogramów, aby zmierzyć się jeszcze raz z Tyronem Woodleyem. Przypomnijmy, zwycięzca TUF’a zawalczył z The Chosen One w styczniu 2015 roku, kiedy to przegrał z nim przez decyzję sędziowską. Warto zaznaczyć, że przekroczył on wtedy limit kategorii półśredniej o 10 funtów. Teraz zapytany o potencjalne występy w niższej dywizji Gastelum stwierdził, że najbardziej chciałby właśnie rewanżu z Woodleyem.

Wygrywam walki i na pewno w przyszłości zawalczę o tytuł dywizji do 84 kilogramów. To trochę szalone. Z tyłu głowy mam jednak powrót do kategorii półśredniej. Przegrana z Woodleyem drażni mnie jak drzazga.  Chciałbym to wszystko naprawić – zrobić wagę, dopilnować całego procesu. Wiele osób wierzy, że wygrałem pierwsze starcie. W 100% wynika to z chęci rywalizacji. Nie zrobiłem wagi, zawaliłem i dlatego cały czas o tym myślę. To trochę osobiste. Często krytykuję sam siebie za te zdarzenie.

Gastelum w tym momencie ma zaplanowaną walkę z czołowym średnim, Jacare Souzą. W przeszłości w tej dywizji pokonał on m.in. Tima Kennedy’ego czy Michaela Bispinga. Warto zaznaczyć, iż Amerykanin miał problemy ze zrobieniem wagi nie tylko przy pojedynku z Tyronem Woodleyem. Poza tą walką nie zrobił on wagi jeszcze dwukrotnie.

1 KOMENTARZ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.