Mamy złą wiadomość dla fanów Karoliny Owczarz (MMA 2-0). Zawodniczka doznała kontuzji – na tyle poważnej, że musiała wycofać się z walki na KSW 50. Karolina całą sytuację szczegółowo opisała na swoim profilu na Facebooku:

Zazwyczaj jest tu miło, śmiesznie (przynajmniej dla mnie?) i mało serio. Dziś niestety będzie trochę inaczej??‍♀️ Występy na galach KSW to najpiękniejsze, co mogło mi się przydarzyć w życiu, dlatego w ostatnich dniach przebierałam nóżkami, żebyście oficjalnie dowiedzieli się o moim pojedynku na #KSW50 ??, o czym ja już praktycznie wiedziałam od walki w Łodzi?? Naprawdę chciałam wystąpić w tym roku trzy razy, ale już teraz muszę powiedzieć, że to się nie wydarzy, a w Londynie się nie zobaczymy?

Sport wyczynowy to nie jest zdrowie??‍♀️ i już trochę nie chce mi się udawać, że zawsze wszystko jest okej. Smutno jest czytać komentarze pt „może trochę mniej zdjęć, a więcej treningów”, ale prawda jest taka, że rzeczywiście w ostatnich 4 miesiącach nie spędziłam w sali pewnie połowy tego, co powinnam i na pewno nie pracowałam nad tym, nad czym powinnam. Rzucenie się na tak głęboką wodę – bo tak chyba można nazwać wejście prosto w przygotowania po 5 latach przerwy od sportu – wymaga odpowiedniego przygotowania na to ciała. Ja niestety tego nie zrobiłam, za co od samego początku płacę wysoką cenę? Nie będę się rozpisywać, ale po walce na #KSW47 wzięłam się za leczenie urazu kręgosłupa, którego nabawiłam się właściwie od razu po przeprowadzce do Łodzi. To oznaczało kilka miesięcy przerwy od sparingów MMA, ciężkich zapasów, czy parteru. I tak ciągle byłam zdecydowana na start w Londynie, którego przeokrutnie chciałam? Zaczęłam przygotowania do niego bardzo (jak na mnie) późno, ale wierzyłam, że rdza (bo po zaledwie 1,5 roku treningów łapie się ją dość szybko?) łatwo zejdzie i na 14 września będzie cacy. Po tygodniu odezwała się inna część kręgosłupa (co jest ze mną nie tak?!?), co wyłączyło mnie znów na kilka dni. No ale luzik – zostało przecież prawie 8 tygodni. Niestety po kolejnych dwóch uraz powrócił z milion razy większą siłą. Przez kilkanaście dni wyglądałam jak Quasimodo, ból był nie do zniesienia = kilka tygodni przerwy. Dlatego z bólem w sercu musiałam zrezygnować z pojedynku??‍♀️Nie mam takich umiejętności, aby przygotować się do walki w 3 tygodnie, tocząc łącznie między marcem a wrześniem pewnie z 6 sparingów MMA. Przepraszam ?

Powolutku, pod okiem najlepszych specjalistów zActiveRehab – Centrum Rehabilitacji wracam do żywych i jak tylko będę mogła, to wracam do ciężkiej pracy, gdzie dam z siebie więcej niż kiedykolwiek??W tym roku na pewno jeszcze zobaczycie mnie w klatce❤️ 

Owczarz do tej pory stoczyła w KSW dwie walki, które też były jej jedynymi w zawodowym MMA. Obie wygrała – w marcu ubiegłego roku udusiła Paulinę Raszewską, a rok później niejednogłośnie na punkty wygrała z Martą Chojnoską.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.