Po miesiącach ciężkich treningów i rygorystycznej diety przyszła pora na rozpustę. Zwłaszcza, jeśli robota została wykonana dobrze. Karolina Kowalkiewicz w nocy, z soboty na niedzielę, pokonała Felice Herrig na UFC 223 w Nowym Jorku i zapisała na swoje konto drugie zwycięstwo z rzędu. Polka na swoim instagramowym Story pochwaliła się, że rozpoczęła już świętowanie ostatniego sukcesu i… pozwoliła sobie na mały grzeszek.
Karolina pije co się udało zorganizować, przyjdzie jeszcze czas na sztosy. Lepszy Żywiec niż but light czy inne modelo.
Hej myslalem ze bedzie "z lodem przy buzi" … kto widzial wywiad z Borkiem ten wie