Na gali UFC w Gdańsku wystąpi jedna z najlepszych zawodniczek kategorii słomkowej na świecie, Karolina Kowalkiewicz. Polka zawalczy z Amerykanką, Jodie Esquibel, która zadebiutuje w największej organizacji na świecie. Kowalkiewicz wróci do oktagonu po pierwszej porażce przed czasem w swojej karierze z rąk Claudii Gadelhi. Była pretendentka do tytułu mistrzowskiego UFC, która na co dzień trenuje w Shark Top Team w Łodzi opowiedziała w programie The MMA Hour nieco więcej o swoim nastawieniu do walki w naszym kraju.
- Na początku wywiadu Karolina wytłumaczyła Helwaniemu jak daleko mieszka od Gdańska i dlaczego akurat tam UFC zdecydowało się na organizacje gali – Kowalkiewicz wierzy, że mieszka tam sporo fanów MMA. Nie przeszkadza jej to, iż nie wystąpi w walce wieczoru – liczy się dla niej tylko występ na gali w Polsce,
- Przed ogłoszeniem walki Polka nigdy nie słyszała o swojej rywalce, Jodie Esquibel. Określiła ją jako twardą zawodniczkę z dobrym boksem. Ich walka będzie zapewne świetnym widowiskiem dla fanów zgromadzonych w Ergo Arenie. Karolina podchodzi do tej walki jak do pojedynku mistrzowskiego. Amerykanka co prawda zadebiutuje w UFC, jednakże wszyscy kiedyś byli debiutantami, dlatego nie ma zamiaru jej lekceważyć,
- Kowalkiewicz obejrzała walkę z Gadelhą tylko raz, nadal nie czuje się zbyt dobrze na myśl o tym pojedynku. To był dzień Claudii, nie jej, nie ma zamiaru nad tym rozmyślać, chce iść dalej. Wygraną nad Jodie ostatecznie odetnie się od tej porażki,
- Ariel wspomniał o spokojnym nastawieniu Polki przed samym pojedynkiem. Karolina sama nie wie dlaczego tak reaguje na te emocje, w oktagonie czuje się bardzo bezpiecznie, jest szczęśliwa, bo robi to co kocha. Twierdzi, że przez całą swoją karierę tak reagowała na walkę, wtedy czuje się najszczęśliwsza,
- W przeszłości Karolina przez rok uczyła się na kierunku dziennikarstwo, zrezygnowała głównie z powodu braku czasu, treningi oraz życie zawodniczki MMA nie jest łatwe, dlatego ciężko było jej to wszystko zorganizować. Po zakończeniu kariery może wróci do tego, jednakże najpierw chciałaby ona podszkolić swój angielski. Opowiedziała także o Martynie Wojciechowskiej, którą podziwia – nigdy nie spotkała jej na żywo, jednakże uwielbia oglądać jej programy,
- Zapytana o walkę Joanny Jędrzejczyk z Rose Namajunas szczerze przyznała, iż nie wie kto wygra ten pojedynek – wierzy, że szanse rozłożone są 50/50. Określiła mistrzynię jako najlepszą zawodniczkę na świecie, jednakże Amerykanka swoją nieprzewidywalnością może sprawić jej problemy. Lubi zarówno Joannę jak i Rose dlatego jest nieco rozdarta,
- Kowalkiewicz wierzy, że Jędrzejczyk po prostu jej nie lubi. Stwierdziła, że to może dlatego, iż nieco rozbiła twarz Joanny. Oglądała swoją walkę z mistrzynią tylko raz. Nie myśli o rewanżu z JJ Champion. W pełni skupia się na występie w Gdańsku, chce nadal się rozwijać, trenować, nie wybiega myślami aż tak w przyszłość,
- Helwani ciekawie zauważył, iż Karolina zawsze uczestniczy w konferencjach, na których dzieją się interesujące wydarzenia. Była ona świadkiem m.in. zdarzenia pomiędzy Conorem McGregorem a Jeremym Stephensem czy Kevinem Lee a Michaelem Chiesą. Karolinę zawsze bawią te sytuacje, rozśmieszają ją takie zachowania, nie czuje się zawstydzona czy skrępowana, po prostu ją to bawi. Nie ma zamiaru sama wdawać się w tego typu przepychanki, jest za miła żeby wchodzić w kłótnie ze swoimi rywalkami,
- Na gali będzie mama Karoliny. Sama zawodniczka już jutro rano wyrusza do Gdańska.
O Boże, jaka ona jest głupiutka : )1) Asia mająca "równe szanse" z Rose. Niezmiernie. Może jakby była pijana albo walczyła z rękami za plecami a'la Conor.. Rose jest nieco chaotyczna i jako że to MMA reprezentuje pewne zagrożenie, ale nie czarujmy się – niezbyt duże. Poza fartownym wejściem i np. RNC (tfu tfu), na co liczyły i inne przeciwniczki, nie widzę tego.2) KK lubi Asię. Mhm, tak, bardzo. Pała miłością do niej wręcz.3) Asia nie lubi KK? I to jeszcze za ten cios? : ))) Nie przepada tak, ale jeśli ktoś przypomni sobie czemu Aśka zarzucała kłamstwa i fałszywość Karolince, to można zacząć myśleć na ile to było aktorstwo/budowanie otoczki walki, a na ile dwulicowość Kowalkiewicz. Aczkolwiek niestety i Asi się to _czasami_ zdarza, żeby oddać prawdę.4) Nie myśli o rewanżu z JJ. Tak, ale w prawie KAŻDYM wywiadzie o tym mówi. Ciekawe, prawda? To na pewno nie jest obsesja. Ani inne kompulsywne myśli. Naah.BTW, żadnego rewanżu nie będzie, nie dla psa kiełbasa, nie ten skill. Najpierw musiałaby przejść Andrade. To, że Rose walczy o pas świadczy o relatywnej płytkości topu (Asia, dwa brazole- znaczy brazylijki na podium, KK wiecznie czwarta, dalej robi się już w miarę równo). Chciałbym natomiast zobaczyć jej drugą walkę z Namahujas, mogłoby być ciekawie.5) "To był dzień Claudii". Sorry, Karolinko, nawet gdybyś miała dzień konia, to i tak miałabyś loss. Get over it.6) Wojciechowska, wielka dziennikarka. No cóż. Taki idol.Parę hasełek się zdezaktualizowało, ale ok, faktycznie nie zawsze można walczyć z najlepszymi ; )Niezależnie od wszystkiego, niech wygra tą walkę. Ciekawy jestem jaki będzie dalej dla niej matchmaking.