(Fot. Wojciech Wojciechowski / ACB) Czołowy polski półciężki Karol Celiński (MMA 15-6-1) pewnie wypunktował sambistę z Niżnego Nowogrodu Maxima Futina (MMA 7-5). Rosjanina doskonale będą kojarzyć kibice, którzy śledzili występy Polaków na galach M-1. Dwa lata temu podczas gali M-1 Challenge 60 w Orle, Futin odklepał naszego Marcina Zontka.
Pierwsza dość wyrównana runda przebiegała pod znakiem rywalizacji bokserskiej. Obaj zawodnicy wymieniali uprzejmości w stójce w umiarkowanym tempie, ale bez chwili przerwy. Futin pracował lewym prostym i co jakiś czas próbował skracać dystans. Celiński skrupulatnie realizował instrukcje Pawła Derlacza, starał się trzymać odległość i spokojnie odpowiadał kombinacjami, w połowie pierwszej odsłony zapunktował ładnym podbródkowym.
Drugie i trzecie pięć minut wyglądały bardzo podobnie, z tym że Rosjanin wyraźnie z każdą minutą opadał z sił, a olsztynianin przejmował inicjatywę. Szczególnie było to widoczne już w trzeciej odsłonie, kiedy “Cebula” ustawiał sobie rywala i atakował większym wachlarzem kombinacji, między lewy prosty dokładał ciosy czy kolano na korpus i niskie kopnięcie. Punktacja sędziów potwierdziła solidną wygraną Polaka.
Już widzę komentarze Kawula: "Są zawodnicy, którzy w ksw przegrywali, przeszli do innych organizacji i tam wygrywają" 😀
Fajna wygrana ale szkoda ze to nie jakis brodacz z nazwiskiem na ov,iv,ev.