Daguir Imavov (11-2-1) pokonał jednogłośną decyzją sędziów Kamila Łebkowskiego (16-6, #2 w Rankingu PL).

Imavov rozpoczął starcie w odwrotnej pozycji i z gardą, którą co chwilę opuszczał. Francuz był bardzo pewny siebie i to on w pierwszych akcjach to on zyskiwał przewagę w stójce. Przez cały czas Imavov znajdował się na środku klatki, Łebkowski natomiast krążył wokół niego i od czasu do czasu starał się atakować rywala. Na 15 sekund przed końcem starcia „Bomba” poszedł po sprowadzenie, Francuz zdążył jednak wstać przed gongiem.

Ataki Łebkowskiego były przez cały czas czytane przez Imavova – bardzo mało ciosów dochodziło do szczęki Francuza. 25-latek po minucie ruszył po sprowadzenie, które mu się udało, zachodząc następnie za plecy rywala. Polak nie był w stanie wybronić ofensywy rywala w parterze. Imavov na minutę przed końcem odsłony był bliski zapięcia duszenia trójkątnego rękoma, jednak Łebkowski uciekł z tej próby.

Świetnie na początku rundy bronił sprowadzeń Kamil Łebkowski. „Bombie” udało się po chwili zejść do parteru i dojść do dosiadu, Imavov szybko jednak z tego wyszedł i Francuz po raz kolejny był w natarciu – tym razem spróbował gilotyny. Do końca walki Imavov kontrolował rywala, udało mu się raz jeszcze obalić przeciwnika i do ostatnich sekund nie wypuszczał Polaka z uchwytu.

2 KOMENTARZE

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.