Zdjęcie z profilu Kamaru Usmana na portalu Instagram.

Nowy mistrz wagi półśredniej, Kamaru Usman, gości właśnie w podcaście Joe Rogana – The Joe Rogan Experience. Gdy rozmowa zeszła na temat potencjalnego rozszerzenia kategorii wagowych komentator UFC stwierdził, iż Usman zapewne nie zaprząta sobie tym głowy, gdyż znakomicie radzi sobie w kategorii do 77 kg, co potwierdził zdobyciem pasa. Kamaru zaprzeczył jednak i stwierdził, że cięcie wagi jest dla niego niezmiennie bardzo trudne.

Cięcie wagi cały czas jest trudne. Moja codzienna waga to około 188-190 funtów (ok 86,2 kg), jednakże jestem bardzo szczupły. W okolicach 180 funtów (ok 81,6 kg) mam poniżej 6% tkanki tłuszczowej.

Rogan kontynuując wątek zapytał o to, czy mistrz korzysta z usług specjalistów, którzy pomagają mu w procesie zbijania wagi. Usman odpowiedział twierdząco lecz dodał, iżprzez większośc kariery sam przygotowywał swoje posiłki, lecz potrzebował pomocy w dobraniu specyficznych potraw w okolicach okołotreningowych.

W przypadku kilku ostatnich walk współpracowałem z Clintem Wattenbergiem (Dyrektor ds. Odżywiania w Sporcie z UFC Performance Institute – przypis autora) oraz z Trifecta (Trifecta Nutrition – przypis autora), które dostarcza mi przygotowane posiłki. Oni robią fenomenalną, fenomenalną robotę. A Clint… zgłosiłem się do niego, ponieważ zawsze robiłem wszystko na własną rękę. Lubię gotować, gotuję dla siebie. Przez całą moja karierę, przez wszystkie wcześniejsze walki, zawsze korzystałem z własnej diety, gotowałem dla siebie. Ponieważ robiłem to przez tyle lat startując w zapasach – w niewłaściwy sposób – mogę dziś spojrzeć w lustro i ocenić, jaka jest moja waga i będę miał rację. Tak dobrze znam swoje ciało. Tak więc wiem, co mogę, a czego nie mogę jeść i dla mnie jest to kwestia dyscypliny. A zatem zdecydowałem się na współpracę w Clintem, gdyż jedno czego nie rozumiałem to to, jaki typ posiłku zjeść przed określonym treningiem i w jakim odstępie czasu, aby to napełniło mnie najlepiej. By pomogło mi czuć się najlepiej jak tylko mogę.

Usman poruszył także kwestię wieku. Stwierdził, że w tym roku kończy 32 lata i dziś znacznie gorzej znosi trudy treningu niż miało to miejsce jeszcze przed kilkoma laty. Mistrz wyznał również, że lata kariery zapaśniczej spowodowały znaczne spustoszenie w jego organizmie.

Staję się starszy i rzeczy nie wyglądają już tak samo, jak miało to miejsce do tej pory. Mam 31 lat, w zasadzie w maju będę miał 32 lata i odczuwam wiele różnic. Kiedy miałem 24 lata mogłem wstać o szóstej rano i przebiec pięć mil (nieco ponad osiem kilometrów – przypis autora) ot tak, z marszu. Dziś już nie mogę tego robić. To kombinacja wieku oraz odbytych walk i treningów, bo po mojej karierze zapaśniczej jestem pewnie w okolicach późnej czterdziestki. Moje plecy są zużyte, moje ramiona są zużyte, moje kolana… o mój Boże, moje kolana! Miałem pięć operacji kolana. We wtorek miałem natomiast operowaną przepuklinę.

Kamaru Usman (MMA 15-1) podczas UFC 235 w Las Vegas odebrał tytuł mistrzowski będącemu na fali Tyronowi Woodley’owi (MMA 19-4-1 remis). “The Nigerian Nightmare” pomimo bycia underdogiem kompletnie zdominował “T-Wooda” na dystansie pięciu rund, nie pozostawiając najmniejszych złudzeń odnośnie tego, kto jest lepszym fighterem.

Jakub Bijan
FREESTYLE || GRECO

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.