Kamaru Usman znokautował Colby’ego Covingtona w ostatniej rundzie walki wieczoru UFC 245! Nigeryjczyk obronił pas kategorii półśredniej po widowiskowym pojedynku w stójce.
Kamaru Usman przestrzelił wysokim kopnięciem i upadł na matę, Covington szybko doskoczył do mistrza, ale nie udało mu się trafić żadnym ciosem. Nigeryjczyk trafił kilkoma uderzeniami z prawej ręki. Colby odpowiedział lewym prostym i sierpowym. Obaj walczyli bardzo blisko siebie, nikt nie dał się zepchnąć do defensywy. Covington w końcu naruszył Usmana jedną z kombinacji i przeszedł do odważniejszych ataków. Kamaru odczuł ciosy Amerykanina i oddał inicjatywę w tej rundzie. Covington świetnie pracował boksersko, zadawał więcej celnych uderzeń od Usmana. Pierwsza odsłona minęła na licznych wymianach w stójce, głównie pod dyktando Covingtona.
Obaj zawodnicy narzucili wysokie tempo od samego początku starcia, taki obraz utrzymał się w drugiej rundzie. Usman przyjmował kolejne uderzenia od Covingtona, mistrz był spięty, ale nie dawał za wygraną – na twarzy Amerykanina pojawiło się pierwsze rozcięcie. Colby Covington wywierał presję w stójce, z którą nie mógł sobie poradzić aktualny mistrz. Covington był dużo szybszy od Nigeryjczyka. Kamaru zaatakował nieco odważniej w końcówce rundy, ale ciosy mistrza nie zrobiły większego wrażenia na pretendencie.
Do tej pory nie oglądaliśmy żadnych prób zapaśniczych, zawodnicy skoncentrowali się wyłącznie na starciu w stójce. Usman dobrze kontrolował dystans w trzeciej rundzie i coraz częściej atakował kopnięciami na korpus Colby’ego. Amerykanin zwolnił, a Usman powoli zyskiwał przewagę. Nigeryjczyk chętnie bił w tułów, co powstrzymywało pretendenta przed napieraniem do przodu. Covington trafił wysokim kopnięciem, po którym przeszedł do ofensywy, ale pojedynek został wstrzymany po oczywistym włożeniu palca w oko przez Amerykanina. Po wznowieniu Covington chciał podtrzymać tempo, ale przestrzelił kilkoma ciosami, samemu otrzymując kopnięcie na brzuch i potężny prawy prosty na szczękę.
Covington ruszył bardzo agresywnie na początku czwartej rundy. Zawodnicy wymieniali ze sobą uderzenie za uderzeniem, obaj mieli swoje momenty w wymianach stójkowych. Colby chętniej atakował odważnymi szarżami do przodu, natomiast Kamaru częściej trafiał z kontry. Statystyka ciosów w tej odsłonie była bardzo wyrównana. Pomimo podpowiedzi amerykańskiego narożnika, w dalszym ciągu żaden z zawodników nie spróbował przeniesienia walki na ziemię.
Covington trafił świetną kombinacją bokserską na początku ostatniej odsłony tego pojedynku. Twarz Amerykanina była już mocno naruszona, ale „Chaos” nie oddawał inicjatywy w stójce. Usman pracował nieustannie atakami na tułów, podczas gdy Covington celował przede wszystkim w głowę mistrza. Kamaru zachwiał pretendentem po mocnym prawym. Szczęka Covingtona była w kiepskim stanie, Usman ruszył do przodu! Kamaru powalił pretendenta na deski, ten szybko wstał, ale po chwili ponownie wylądował na macie i tym razem sędzia ringowy przerwał walkę! Mistrz znokautował pretendenta na 50 sekund przed końcem ostatniej rundy.
AND STILL!!!!!!!! USMAN TKO’S COVINGTON!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
— Decaf Metcalf ☕ (@FTBeard11)
Kamaru Usman pozostaje niepokonany od momentu dołączenia do UFC, do tej pory wygrał 11 walk z rzędu w oktagonie. Tytuł kategorii półśredniej wywalczył w starciu z Tyronem Woodleyem na UFC 235, a zwycięstwo z Covingtonem jest dla niego pierwszą udaną obroną pasa.