fot. Tomasz “DYZIEK”Szostak ( Sigma Pro Centrum Warszawa)
Walka otwarcia:
1. Filip Rządek (Polska) vs (nazwisko w trakcie ustalenia) wygrana na punkty po rundzie dodatkowej
Walka rezerwowa
2. Zamin Guseynov (Azerbejdżan) vs Rafał Antończak wygrana na punkty 3:0
Turniej – ćwierćfinały:
3. Michał Głogowski (Polska) vs Edvardas Norkeliunas (Litwa) wygrana na punkty 2:1
4. Ivan Grigoriev (Rosja) vs Nderim Ismaili (Niemcy) wygrana na punkty 3:0
5. Piotr Nakoniechnij (Ukraina) vs Andre Buda (Rumunia) 3:0
6. Yury Harbachiov (Białoruś) vs Piotr Kobylański (Polska) wygrana na punkty 3:0
Superfight 1:
7. Sadio Cissoko (Francja) vs Mihai Barbu (Austria/Romania) wygrana na punkty 3:0
Turniej – półfinały:
8. Michał Głogowski (Polska) vs Ivan Grigoriev (Rosja) wygrana na punkty 2:0
9. Piotr Nakoniechnij (Ukraina) vs Yury Harbachiov (Białoruś) KO 2R
Superfight 2:
10.Mariusz Cieśliński Polska vs Hiroyuki Yamashiro (Japonia) TKO 2R
Superfight 3:
11.Łukasz Jarosz (Polska) vs Will Riva (Anglia) TKO 2R
Finał K-1 Max Europe:
12.Piotr Nakoniechnij (Ukraina) vs Michał Głogowski (Polska) wygrana na punkty 3:0
Opis walk i zdjęcia w środku posta:
fot. Tomasz “DYZIEK”Szostak ( Sigma Pro Centrum Warszawa)
Walki rezerwowe
Filip Rządek vs Ruslan Polianishev
Łotysz rozpoczął od serii kopnięć, na które Rządek nie był w stanie za bardzo odpowiedzieć. Przez dwie rundy inicjatywa należała właśnie do Polianisheva, jednak w trzeciej poważniej do głosu doszedł Rządek, w dużej mierze za sprawą osłabienia kondycyjnego rywala. Dobre efekty przynosiły lowkicki Filipa. Sędziowie zarządzili dodatkową rundę, w tej więcej sił zachował Polak i to on wygrał po decyzji.
fot. Tomasz “DYZIEK”Szostak ( Sigma Pro Centrum Warszawa)
Rafał Antończak vs Zamin Guseynov
Od początku zarysowała się przewaga Azera z Chinuk Gym, walczącego rozważniej. Antończak atakował dość chaotycznie, Guseynov spokojnie punktował, choć w końcówce dało się zauważyć u niego oznaki zmęczenia. Niemniej wygrał zasłużenie na punkty.
Ćwierćfinały turnieju
Michał Głogowski vs Edvardas Norkeliūnas
Obaj w pierwszej rundzie sprawiali wrażenie trochę podenerwowanych, przez co można ją uznać za remisową. Potem już się rozgrzali, Litwin największe zagrożenie wywierał akcjami kolanami, wynikało to po części z przewagi wzrostu. Głogowski raczej postawił na boks i trafił parę razy Norkeliūnasa, mającego pewne problemy z dotrwaniem do końca pojedynku. Michał zwyciężył ostatecznie przez niejednogłośną decyzję sędziów, choć moim zdaniem mogła być to spokojnie decyzja jednogłośna.
Ivan Grigoriev vs Nderim Ismaili
Wyższy Grigoriev nie miał specjalnych problemów z wygraną. Ismaili wszedł do turnieju kilka dni przed galą i było to widać. Wytrwał całą walkę, ale prawie nie atakował, dawał się za to obijać Rosjaninowi, a ten pokazał wszechstronne wyszkolenie. Niemca najbardziej osłabiły lowkicki Grigorieva.
Piotr Nakoniechnij vs André Buda
W mojej opinii najlepsza walka gali. Praktycznie nie było przestojów, obaj poszli na otwartą wojnę z tym tylko, że Buda wierzył głównie w swoje ręce, Nakoniechnij zaś nie ograniczał się do wybranej techniki, co ułatwiło mu zadanie. Rumun mógł wygrać tylko dzięki znokautowaniu Ukraińca, ale do tego nie doszło. Nakoniechnij zwyciężył zasłużenie, aczkolwiek najwyższe słowa uznania również dla przybysza z Karpat.
fot. Tomasz “DYZIEK”Szostak ( Sigma Pro Centrum Warszawa)
Piotr Kobylański vs Yury Harbachiov
Drugi pojedynek Polska vs Chinuk Gym zakończył się sukcesem fightera z tego słynnego białoruskiego teamu. Harbachiov zdominował Kobylańskiego, który pokazał ogromne serce do walki i hart ducha, w przeciwnym razie na pewno nie dotrwałby do decyzji. Swoje zrobiły lowkicki Białorusina, przez co Piotrek musiał zmieniać pozycję.
Superfight
Sadio Cissoko vs Mihai Barbu
Dla rumuńskiego obozu nie był to dobry dzień, gdyż żaden z nich nie odniósł na Torwarze zwycięstwa. Barbu, podobnie jak Buda wyglądał na silnego zawodnika, ale przy małej wszechstronności na niewiele to się zdało. Cissoko umiejętnie go wypunktował, mocno kopał, Rumun nie bardzo umiał znaleźć patent na nie.
fot. Tomasz “DYZIEK”Szostak ( Sigma Pro Centrum Warszawa)
Półfinały turnieju
Michał Głogowski vs Ivan Grigoriev
Głogowski zaczął na luzie, spokojnie kontrolował przebieg pojedynku i w drugiej rundzie przypuścił atak, po którym Grigoriev znalazł się na deskach. Gdy już wydawało się, że zaraz będzie po walce, Rosjanin musnął Michała backfistem i on również był liczony. Ostatnia runda raczej remisowa, a sędziowie ponownie nie byli jednomyślni, co do wyniku w walce Głogowskiego, tym razem werdykt brzmiał dwa do remisu.
fot. Tomasz “DYZIEK”Szostak ( Sigma Pro Centrum Warszawa)
fot. Tomasz “DYZIEK”Szostak ( Sigma Pro Centrum Warszawa)
Piotr Nakoniechnij vs Yury Harbachiov
Pierwsza runda wyrównana, może z lekką przewagą Ukraińca. W drugiej Nakoniechnij wyprowadza obrotówkę na wątrobe Harbachiova, po której długo zwijał się z bólu, nawet nie próbował wstać przed wyliczeniem. Główny faworyt turnieju tym samym odpadł w półfinale, a Nakoniechnij w drugiej kolejnej walce zrobił jak najlepsze wrażenie.
Superfighty
Mariusz Cieśliński vs Hiroyuki Yamashiro
Yamashiro wszedł do ringu w typowo japońskim, czyli szampańskim stylu. W pierwszej rundzie najistotniejszym wydarzeniem było kopnięcie Yamashiro poniżej pasa, po którym gość z Azji musiał przez dłuższą chwilę dochodzić do siebie. Wallka zakończyła się w drugiej rundzie po mocnym prawym prostym Mariusza.
fot. Tomasz “DYZIEK”Szostak ( Sigma Pro Centrum Warszawa)
Łukasz Jarosz vs Will Riva
Jarosz od pierwszych sekund wręcz rzucił się na Anglika, chcąc jak najszybciej zakończyć walkę. Mimo to Riva dzielnie wytrzymał bombardowanie i przystąpił do drugiej rundy. Triumfator GP Polski K-1 z ubiegłego roku nie zaprzestał swych ataków i w końcu dopiął swego. Sędzia liczył Rivę i nie pozwolił mu kontynuować pojedynku, który spokojnie można uznać za najbardziej jednostronny ze wszystkich.
fot. Tomasz “DYZIEK”Szostak ( Sigma Pro Centrum Warszawa)
Finał turnieju
Michał Głogowski vs Piotr Nakoniechnij
Najważniejsza potyczka tego wieczoru przebiegała pod dyktando Nakoniechnego. Głogowski, gorąco wspomagany przez publiczność od czasu do czasu się odgryzał, lecz to było zdecydowanie za mało na świetnie dysponowanego Ukraińca, mającego więcej atutów w rękach i nogach. Nakoniechnij obrał konsekwentną taktykę, nie przesadzał z tempem i to w zupełności wystarczyło, był nawet dość blisko znokautowania ”Głoga”. Po świetnych zawodach w swym wykonaniu, Piotr Nakoniechnij został zwyciezcą pierwszego w Polsce turnieju K-1 MAX i co istotne nie podlegało ono większej dyskusji. Dał trzy świetne walki, w których udowodnił swoją wyższość nad pozostałymi uczestnikami zmagań o mistrzostwo Europy.
fot. Tomasz “DYZIEK”Szostak ( Sigma Pro Centrum Warszawa)
Opis walk : Mario
Foty : fot. Tomasz “DYZIEK”Szostak ( Sigma Pro Centrum Warszawa)
Source: ForumRing.pl
Relacja z fotkami wymiata, teraz bierzemy sie za mocniejsze rzeczy
no fotki extra klasa Dyziek rządzi !