Wanderlei Silva i Justyna Haba. Fot. instagram.com/haba.justyna

Justyna Haba, która po udanym debiucie w organizacji Rizin, w drugim pojedynku dla tej marki musiała uznać wyższość rywalki, w rozmowie dla Gazety Codziennej Nowiny, opowiedział o tym, co poszło nie tak w przygotowaniach do ostatniego starcia.

Tak naprawdę przed walką przerobiłam sporo stójki i tu, myślę, że było OK. Natomiast jeśli chodzi o parter, to nie przerobiłam zbyt wiele, nie dogadaliśmy się z trenerem, który przygotowywał mnie wcześniej. Było już za późno na zmianę trenera i do pojedynku podeszłam ze świadomością, że nie przygotowałam się w tej dziedzinie odpowiednio. I widać to w walce, moją blokadę… A pracować trzeba nad wszystkim.

Justyna liczy jednak, że będzie miała jeszcze okazję bić się dla japońskiej marki.

Na razie planuję krótkie wakacje, później będzie trochę pracy. Nie wiem, kiedy zawalczę, ale mam nadzieję, że na Rizin, bo nie pokazałam tam tego, na co mnie stać.

Polska zawodniczka została również zapytana o propozycję walki z Karoliną Owczarz, do której miało dojść podczas KSW 47.

Dostałam taką propozycję chyba na dwa tygodnie przed walką i faktycznie, Karolina nie zgodziła się. To jak na razie była jedyna propozycja z polskich federacji.

3 KOMENTARZE

  1. Karolina się nie zgodziła, a potem w wywiadach "nie wybieram sobie przeciwników, walczę z każdym, ble ble ble"…

  2. Walczyła z naprawdę mocną parterową zawodniczką, więc nie ma powodu do wstydu w drugiej walce zawodowej. Wróci tylko niech Wand zabierze od niej te brudne łapska!

  3. Justyna przesympatyczna zawodniczka 🙂 mialem okazje zrobic z nia dwie rundy podczas mojego pobytu w Rzeszowie,moim zdaniem robi Owczarz 10/10

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.