Mimo oficjalnego potwierdzenia przez pracownika UFC, Justin Willis twierdzi, że nie został zwolniony z organizacji. Zawodnik kategorii ciężkiej, który w UFC ma bilans 4-1, w wywiadzie dla MMAjunkie przyznał, że mimo informacji o jego zwolnieniu, nadal ma on aktywny kontrakt z największą organizacją MMA na świecie.

To wielkie nieporozumienie, techniczne utrudnienia w komunikacji między mną a UFC. Tak bym to określił. Wszystko jest jednak już OK i zawalczę dla nich w niedalekiej przyszłości.

Według TSN zawodnik został zwolniony z UFC po tym jak nie zgodził się na pojedynek z Waltem Harrisem na UFC on ESPN 4. Zapytani o tę decyzję pracownicy organizacji nie mieli zamiaru jej usprawiedliwiać. Willis nie mówił także o szczegółach negocjacji z UFC, lecz jasno dał znać, że nie chce walki z Harrisem. Jego celem jest walka w sierpniu tego roku po przygotowaniach w AKA wraz z Danielem Cormierem.

Jeśli to byłaby walka w sierpniu albo z innym, większym nazwiskiem… To, że oni czegoś chcą nie znaczy, że to dostaną. Ja chcę walki z lepszymi rywalami.

Harris skomentował tę sytuację w podcaście MMA Roasted, gdzie określił Willisa jako tchórza, który tylko gada. Justin nie pozostał obojętny wobec słów potencjalnego rywala.

Walt Harris wskakuje na mój hypetrain… Bracie, jesteś tragiczny. Przestań.

Moim celem jest być szybszym, bardziej dynamicznym i ładniejszym. Kiedy wrócę, zrobię to z przytupem. Picasso nie śpieszył się tworząc swoją sztukę i ja nie pozwolę tym piz*om wpływać na sztukę Big Pretty. Harris, Tuivasa, Blaydes – możecie pocałować mnie w moją czarną dupę.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.