Po udanym powrocie do oktagonu UFC były mistrz kategorii ciężkiej Junior dos Santos chciałby kolejną okazję na walkę ze Stipe Miociciem. Brazylijczyk wierzy, że wygrana z Blagoyem Ivanovem może dać mu walkę o miano pierwszego pretendenta.
To byłaby dobra walka. Wierzę, że obaj na to zasługujemy. Z pewnością zwycięzca byłby pierwszy w kolejce do starcia o pas mistrzowski.
Miocić był mistrzem i stracił pas po jednym ciosie. To właśnie kategoria ciężka. Czasem jedno uderzenie na szczękę potrafi całkowicie zmienić krajobraz tej dywizji. Na pewno będziemy musieli poczekać na pojedynek o pas mistrzowski, bo rywalem Daniela Cormiera będzie Brock Lesnar. Możemy zrobić walkę z Miociciem i wygrany zawalczy o tytuł.
W przeszłości obaj zawodnicy mierzyli się ze sobą już dwukrotnie. Bilans walk wynosi 1-1. Cigano wygrał pierwszy pojedynek przez decyzję, a Miocić udanie zrewanżował się Brazylijczykowi nokautując go na UFC 211.
Cygan teraz w każdej walce zbiera mocne ciosy na łeb i wychodzi z tak dużymi obrażeniami, że nie wiem kto w takich okolicznościach mu doradza pchanie się na Stiopicia?
JDS ma rację. JDS zaakceptował walkę z niebezpiecznym debiutantem, teraz pora na kogoś, kto jest wyżej w rankingu od niego. Miocic? Musi teraz wygrać walkę z kimś dobrym, żeby doprowadzić do rewanżu z Cormierem. JDS byłby dobrą opcją, ma dobre nazwisko, a stan ich rywalizacji to 1-1. Lewis i Blaydes są mniej znani