Po tym jak Michał Kita w pięknym stylu powrócił do organizacji KSW i podczas gali KSW 54 znokautował Michała Andryszaka, chęć starcia z nim wyraził sam mistrz wagi ciężkiej KSW, Phil De Fries, który napisał o tym w mediach społecznościowych. Na wyzwanie szybko odpowiedział Kita i panowie wstępnie ustalili, że termin grudniowy byłby dla nich świetnym czasem na walkę.

Starcie nie zostało na razie oficjalnie ogłoszone, ale Michał w jednym z postów na Instagramie napisał jakiś czas temu:

Pierwsze „luźne sparingi” po walce zaliczone. W grudniu będzie ciekawie.

Kita jakiś czas temu zapowiedział również, że nastawia się jeszcze na trzy zawodowe walki, które zostały mu do końca kariery. W najnowszej rozmowie dla naszego serwisu dodał też, że z chęcią zmierzyłby się w jednej z nich z Joshem Barnettem, który podczas gali Genesis rozbił Marcin Różalskiego.

Chętnie bym się zmierzył z Joshem Barnettem w MMA i nie miałbym z tym żadnego problemu. Miejmy nadzieję, że kiedyś… Kto wie? Jest z Genesis i KSW. Kto wie?

Josh Barnett po swojej walce powiedział, że jest otwarty na pojedynki w KSW, ale na razie nie wiadomo czy i kiedy mógłby powrócić do Polski.

Michał Kita to prawdziwy weteran światowych ringów i klatek. 40-latek toczył boje między innymi w Anglii, Szkocji, Holandii, Finlandii, Rosji, USA oraz we Włoszech i Czechach. „Masakra” ma na koncie występy dla takich światowych organizacji jak M-1 Global czy Bellator MMA.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.