W drugiej walce wieczoru ostatniej gali UFC w bieżącym roku, która odbędzie się już w ten weekend w Apex w Las Vegas, dojdzie do niezwykle ciekawie zapowiadającego się pojedynku w kategorii koguciej pomiędzy Jose Aldo (MMA 28-7) i Marlonem Verą (MMA 18-6-1). Ekwadorczyk udzielił ostatnio wywiadu dla portalu BJPENN, w którym wypowiedział się na temat nadchodzącego starcia.
Wiedziałem, że nas zestawia, bo to dla mnie duże wyzwania, a dla Aldo szansa na powrót na zwycięską ścieżkę. Ostatnio nie idzie mu za dobrze, ale wciąż jest solidnym zawodnikiem. Przegrywał tylko z najlepszymi.
Popularny „Chito” liczy również na to, że sobotnie zwycięstwo przybliży go do osiągnięcia upragnionego celu, jakim jest zdobycie tytułu. Mimo wszystko, na chwilę obecną skupia się wyłącznie na najbliższym oponencie, którego zamierza znokautować.
Nadszedł czas, aby dać znać reszcie dywizji, że będę mistrzem. Najpierw jednak muszę rozprawić się z Aldo. Nie zamierzam zostawić decyzji w rękach sędziów. Znokautuje go. Wizualizuje sobie, że pierwsza runda będzie ciężka. Myślę, że skończę go pod koniec drugiej lub na początku trzeciej. Można mieć jednak wiele planów, ale walka to walka.
Vera ostatni raz w oktagonie był widziany na gali z numerem 252, gdzie odniósł najcenniejsze zwycięstwo w swojej karierze. Pokonał wówczas faworyzowanego Seana O’Malleya przez TKO w pierwszej rundzie. 27–latek jest obecnie sklasyfikowany na piętnastym miejscu w rankingu.